Oczywiście, że to gówno prawda. 90% ludzi nie wiedziałoby jak i od kogo kupić np. kokainę czy heroinę i niech ktoś nie myśli, że nieznajomemu dadzą na gębe. Podobne mity co przy okazji debat o broni. Choć jestem za złagodzeniem prawa to rażą mnie kłamliwe argumenty mówiące o tym, że przestępca i tak znajdzie dostęp do broni. Jaki przestępca? Jeśli nie jest się członkiem czołowej zorganizowanej grupy przestępczej to o broni można zapomnieć. A większość przestępców takich konotacji nie ma. A jeśli ktoś twierdzi, że o broń na czarnym rynku łatwo to może jakiś użytkownik a.pl pójdzie na zakład i spróbuje takową zdobyć?
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
