Roan Shiran napisał(a): Tak, widziałem niektóre z tych orzeczeń. Dlatego też mówiłem, że niestety obecnie nie ma za dużo wątpliwości, co do wykładni (dlatego też ówczesne sądy nie wysyłały zapytań do TK - przynajmniej w tych sprawach, które widziałem).A mogłyby. Gdyby wnioskodawcy, zamiast wielkich frazesów i pustosłowia, powołali się od razu na Art 53 pkt 6. Choć z drugiej strony trudno określić, czy akt apostazji jest praktyką religijną, czy jednak administracyjną. Jednak po takim zapytaniu możnaby wymusić ocenę prawną (a nie, "życzeniową") tejże procedury.
Temat zapewne był wałkowany tu już nie raz. W przeszłości obserwowałem rozwój sytuacji z boku, zwłaszcza walkę obozów "apostatów kanonicznych" i "apostatów świeckich". Ci pierwsi postępowali zgodnie z instrukcjami biskupimi, ci drudzy chcieli osiągnąć jakieś wypisanie na list polecony. Przez pewien czas (orzeczenia z roku 2013) wyglądało na to, że obóz "świeckich apostatów" ma rację. Obecnie jednak wygląda na abarot. AFAIK obecne wyroki dotyczą właśnie tych osób, które specjalnie olały apostazję kanoniczną i wysyłały polecony.
BTW: Ktoś wie, jak wygląda sytuacja prawna "apostatów kanonicznych"? Spodziewałbym się tego, że tacy apostaci mogą korzystać z prawa ochrony danych osobowych, ale wolę się spytać kogoś, kto ma konkretne doświadczenia lub wiadomości z pierwszej ręki.
Cytat:Inna sprawa, że jeżeli miałoby się to zmienić, to przez jakiegoś niepokornego sędziego z niższej instancji (być może).To teraz już zamiast WSA nadzieję mamy w jakimś "sędziu niepokornym", który zawiesi konstytucję?
Jedyna legalna droga, to zapytanie do TK. To może AFAIK zrobić nawet sędzia szczebla najniższego. Musi mieć tylko podstawę do takiego pytania. Inna sprawa, że TK może też orzec nie-po-myśli apostatów świeckich.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

