Roan Shiran napisał(a): (...)Jeszcze raz, tym razem bezpożredni link.
Sąd też może, na swój użytek.
(...)
https://trybunal.gov.pl/fileadmin/conten...ola_ku.pdf
Podsumowując, TK tępi tego rodzaju praktyki, nawet jeżeli czasem występują. Sądy powszechne mają natomiast prawo stosować ustawy "w świetle konstytucji", tzn. odrzucając interpretacje sprzeczne z nią. W praktyce może nie widać różnicy, jednakże w sądach oprócz decyzji liczy się prawidłowe uzasadnienie.
Cytat:W każdym razie nie wiem, czy nie dałoby się do tej sprawy inaczej podejść, niż przez uprawnienia GIODO. Niestety, nie mam teraz czasu, by to sprawdzić.No sprawa chyba jest prosta*. To nie urzędnik GIODO określa, czy dana osoba jest katolikiem czy nie. Urzędnik GIODO może natomiast sprawdzić, dana osoba dopełniła czynności przewidzianych kanonicznie, a następnie żądać konsekwencji przewidzianych prawnie.
Cała chryja powstała, AFAIK, stąd, że grupa aktywnych "apostatów świeckich" nie chciała się stosować do wymogów kanonicznych, podważając tak ich ważność w świetle dogmatów KRK, jak i deklarując sprzeciw wobec formy. Celowo chcieli wymóc ominięcie tych procedur. Osiągnęli to, że GIODO w ogóle zainteresował się sprawą (wcześniej w ogóle starał się wykpić), jednakże główny cel, że to urzędnik państwowy, albo listonosz, decyduje o przynależności - to właśnie zostało obalone.
*tzn. wiem, że prosta nie jest, ale wnioskuję tak na podstawie wspominianych wyroków.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

