Dragula napisał(a): I jakie to ma znaczenie?
Dla ignoranta - żadne, ale dla jego życia i pośrednio życia innych - ogromne.
Wracając do faktu wrodzonej umiejętności odróżniania dobra od zła, objawiającej się już w wieku niemowlęcym, można stwierdzić, ze kłóci się ona z materializmem darwinowskim, według którego człowiek jest zwierzęciem kierującym się instynktem służącym przetrwaniu.Trudno bowiem materialistom wytłumaczyć to, dlaczego człowiek w dążeniu do sprawiedliwości ryzykuje nawet utratą własnego życia, a zdrugiej strony dlaczego kiedy uczyni coś złego dla zachowania własnego życia lub zdrowia, to ma wyrzuty sumienia i to od dziecka.Trzeba jeszcze dodać, że na skutek wychowania, wpływu otoczenia, czy też rożnorakiej indoktrynacji, dochodzi często do wykrzywienia lub utraty owego dziecięcego poczucia sprawiedliwości.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

