El Commediante napisał(a):Dlatego lubię literaturę początkujących autorów - oni przynajmniej piszą realistyczne dialogi pełne przejęzyczeń, kiepskiej polszczyzny, gramatycznych błędów, urywanych słów oraz zdań zapełnionych wypełniaczami typu "yyyyy" "eeeee" itp.lumberjack napisał(a): A myślisz, że by nie umiała? Idź sobie na budowę, zawsze można trafić na kogoś kto gada coś fajnego czy celnego i zabawnego. Sprzątaczki czy jacyś inni zwykli robole potrafią rzucać fajnymi tekstami.
Pewnie że potrafią. Ale mają też jakąś duszę poza tymi hasełkami. Jakieś "spierdalaj" jako najmocniejszą ripostę w dniu, kiedy wstali lewą nogą. W polskiej fantastyce - nie. Zawsze wiedzą co powiedzieć i jak. Niczym jebany Vin Diesel jako Riddick. Każde wypowiedziane hasełko musi być one linerem.
To mówisz, że jakie konkretnie książki polecasz? No bo chyba nie Martina...
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

