Jedyny film o superbohaterach, jaki skutecznie mnie odmóżdżył to Strażnicy Galaktyki. Duet flegmatycznego (wow) drzewa i szopa z adhd jest najzwyczajniej w świecie zabawny, a niestety wszystkie inne filmy w tej tematyce, jakie widziałem do tej pory, są tak diabelnie nudne, pełne patosu i humoru najchujowszych lotów, że cały gatunek to dla mnie synonim tortur
I hear the roar of big machine
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down
Two worlds and in between
Hot metal and methedrine
I hear empire down

