Baptiste napisał(a): Z definicji wynika, że to głównie określenie charakteryzujące nie tyle postawę co orientację polityczną, medialną, światopoglądową.
A to jest w zasadzie niemierzalne i można mówić tylko o wrażeniach, indywidualnym odbiorze na podstawie otoczenia, itp:
"grupy ludzi, którzy ślepo wierzyli ówcześnie urzędującym rządom oraz mediom"
Wiesz, jeżeli byłoby to po prostu określenie zwolenników PO na zasadzie przezwiska to ono nie ma sensu. Równie dobrze można by ich nazywać wówczas nosorożce, krokodyle czy pawiany ale sam chyba przyznasz, że coś takiego zbyt mądre nie jest
Ci, którzy jednak tego określenia używali wskazywali na pewną postawę, mniej więcej taką jaką opisałeś.Tak więc teraz jak dla mnie "jest to grypa ludzi, którzy ślepo wierzą obecnie urzędującemu rządowi oraz jego mediom".
Co ciekawe takiego typowego lemminga POwskiego nie spotkałem. Wszyscy zwolennicy tej partii jakich znałem mieli do niej poważne obiekcje a popierali bo po prostu inne partie uważali za jeszcze gorsze. Tymczasem wśród zwolenników PIS jak owszem, zdarzają się osoby zdrowo sceptyczne to dużo jest też takich, którzy jakby w południe od PISu usłyszeli, że jest północ to położyli by się spać bo już późno. PO jest w opozycji więc POwskie lemmingi są w odwrocie - nastał czas lemmingów PISowskich.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

