lorak napisał(a): jakos nie daje mi to spokoju ;] i musze powiedziec, ze masz racje odnosnie tego, iz wiekszosc jest na jeden raz. seriale ogladam gdzies tak od 15 lat i w tym czasie wiecej razy widzialem tylko "friends" (x2), "the wire" (x2), "oz" (x2) oraz "gre o tron" (1 seria x3, dwie kolejne x2 ;]). powiem wiec, ze uzylem zlego sformulowania i chodzilo mi o to, ze niektore produkcje maja to cos, co sprawia, ze czujesz, iz ogladasz cos wyjatkowego, zastanawiasz sie nad tym, czasem wyklocasz z ludzmi w necie ;]. a "westworld", mimo tego technicznego kunsztu, nie jest niczym specjalnym pod wzgledem wrazen, jakie dostarcza.
niektóre produkcje sprawiaja że do nich wracasz = większość jest na jeden raz
W sumie mówimy o tym samym. Ja jeszcze dużo gram, co zużywa czas, oraz lubię oglądać nowe rzeczy. Oglądam też niektórych youtuberów. W oglądaniu też jestem trochę uzależniony od drugiej osoby bo oglądamy razem, co oznacza ze oglądamy tylko jak dwie osoby mają czas. No i czasem nie ma równo godziny wolnej na cały odcinek a można nie chcieć przerywać. Różnych czynników jest dużo.
Niestety kiedyś miałem tez tak że lubiłem kończyć seriale nawet jak były kijowe, a teraz żałuję czasu spędzonego nad Lost. Aktualnie chyba codziennie powstaje więcej godzin seriali niż jest ich w dobie więc nie ma nawet co mieć złudzeń że się wszystko obejrzy.

