Bert04 napisał(a):Dla niezorientowanych, bert już uścilił, że chodziło o paragraf 199 kk. Jaśnie Roan przeoczyć raczył, jak zwykle. Pewnie w czasie seksafery też się podśmiewał.Nie. Roan się podśmiewa m.in. wtedy, gdy słyszy, że dla kogoś czyny z art. 199 kk nie są gwałtem w powszechnym rozumieniu tego słowa i wcale nie powinny uprawniać kobietę (lub dziewczynkę) do dokonania aborcji (a przynajmniej są kontrowersyjne pod tym względem).
No cóż, jakby to Bert Mędrzec powiedział, gdyby córeczka ojca tak dokładnie nie słuchała, toby dziecka nie miała. Winna więc sobie sama i bobasa wynikłego z tego posłuchu powinna urodzić.
Tak samo te wszystkie dziewczyny, które rozłożyły nogi z powodu presji psychicznej ze strony wykładowcy. Albo pracownice.Na szczęście ustawodawca, wraz całą rzeszą profesorów i innych osób pomagających przy tworzeniu konsensusu, nie zgłębił tak natury rzeczy i etyki jak Bert, i celowo określił przesłankę tak, a nie inaczej. Chwała ułomnym i niewykształconym.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

