Teista napisał(a):bert04 napisał(a):Teista napisał(a): OK, jednak podpisanie Konkordatu pomiędzy A H a E. Pacellim (Pius XII) jest niezaprzeczalnym faktem i faktem jest również i to, że obie strony dochowały postanowień paktu (z małymi wyjątkami) aż do śmierci Hitlera.(...)
(...) Każda umowa, rozporządzenie, ustawa pisana przez „specjalistów” zawiera pewne niedookreślone zapisy. Ponieważ najbardziej na podpisaniu konkordatu zależało Pacellemu i papieżowi, Hitler miał możliwość wprowadzenia wielu korzystnych dla siebie zapisów. Takim zapisem był właśnie art. 31, ale też art. 1 i 32. W skrócie: zakaz KK włączania się w polityczną działalność. Problem w tym, że dla obu stron zapis ten znaczył zupełnie co innego. Wg starej jak świat zasady, że silniejszy ma zawsze racje, Hitler wg swoich potrzeb zinterpretował zapisy i uznał, że każda działalność poza liturgią jest działalnością polityczną. (...)
Jeżeli te zapisy, czyli artykuły 1, 31 i 32 były tak niekorzystne dla KRK, to KRK powinien je zmienić po 1945 roku, co nie? Ale dziwna sprawa, 1945 minął a Reichskonkordat obowiązuje dalej. Wprawdzie w pewnych drobnych sprawach przez powojenne zmiany (federalizacja) Landy mogą od pewnych zapisów odstępować. Ale nadal ta umowa międzynarodowa między Watykanem a Rzeszą Niemiecką obowiązuje. Tyle że dzisiejsze Niemcy już nie "interpretują" zapisów niezgodnie z przeznaczeniem.
Zauważ, że to już druga Twoja "nieścisłość" z użyciem AH. Nie on podpisywał (nominalnie w 1933 jeszcze nie był szefem państwa). I jego śmierć nie była dla "obu stron" żadnym kryterium względem tej umowy.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

