Teista napisał(a): (...) Zasada jest prosta. Strach przed Bogiem to wypełnianie prawa, a prawo to dekalog. Nie musisz w Niego wierzyć by odczuć korzyści płynące z przestrzegania dekalogu.
Czy Wy (teiści), myślicie że ateiści kwestionują dekalog??? Jestem pewien, że większość niewierzących przestrzega tych praw i się z nimi zgadza, tyle tylko, że pochodzą one od ludzi, a nie od żadnego Boga. Gdybym miał obstawiać, która z tych dwóch grup częściej je łamie, postawiłbym wszystkie pieniądze na wierzących. Sądzę, że my (ateiści) nawet w przypadku pierwszych trzech przykazań, które teoretycznie nas nie dotyczą, wygrywamy z wierzącymi.
1. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.
W tym przypadku wierzący są z góry przegrani... Ateista tego prawa złamać nie może, bo żadnych bogów nie uznaje, więc na pewno nie postawi ich przed tym biblijnym.
2. Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno.
Tu też mamy swego rodzaju (podwójny) handicap. Nie dość, że nie mamy swego Boga, to raczej rzadko powołujemy się na jakiegokolwiek (albo wcale).
3. Pamiętaj abyś dzień święty święcił.
Z tym mam pewien problem, bo nie mam pojęcia, co kryje się pod słowem"święcić". Ograniczę się zatem do stwierdzenia, że w sobotę mniej "pracuję" niż ortodoksyjny Żyd, a w niedzielę mniej niż większość chrześcijan. I nie biegam po hipermarketach i galeriach handlowych, jak to robi spora grupa wierzących.
Co do pozostałych siedmiu przykazań, daję sobie rękę uciąć, że odsetek łamiących je ateistów jest o wiele mniejszy niż odsetek wierzących, którzy ich nie przestrzegają. Ale to tylko moje zdanie oparte jedynie na wierze
, bo żadnych badań na ten temat nie przreprowadziłem.Teista napisał(a): Co do Bibli, historia w Torze jest zlepkiem prawdziwych zdarzeń, mitologii i inwencji twórczej autorów. Mimo to jest spójna do bólu...
Nooooo... Szczególnie Stary Testament z Nowym!
Łukasz napisał(a): Czy aby na pewno? Gdyby teraz stanął przed twoimi oczami w całym blasku swojej chwały, to byłyby to tylko halucynacje, prawda?
Przecież Bóg ma nieogranicziny wachlarz możliwości. Niech zrobi to tak, żebym nie miał najmniejszych wątpliwości.

