Łukasz napisał(a): Tylko, że w przypadku ateistów nie jest to już Dekalog jako taki a zbiór norm moralnych i korzyści duchowych raczej z tego nie ma.
Ależ są! Co prawda my nie nazywamy ich "duchowymi", tylko psychologicznymi lub psychicznymi. Człowiek o wiele lepiej się czuje, kiedy nie kradnie, nie zabija, nie kłamie, nie cudzołoży itd., niż kiedy popełnia te wszystkie "złe" czyny. Każdy! Niezależnie od światopoglądu i wyznania.
Łukasz napisał(a): Co więcej z ateistycznego punktu widzenia przestrzeganie jakichkolwiek norm moralnych jest głupie bo jako takie stanowi ograniczenie dla krótkiego życia czyniąc je mniej atrakcyjnym... chyba, że nie mówimy o Przestrzeganiu a o przestrzeganiu.
Co do pierwszej części zdania: patrz wyżej. Co do drugiej: to nasze Przestrzeganie należy pisać przez większe "P", bo my przestrzegamy tych praw li tylko z miłości do bliźniego, a Wami powoduje strach przed Waszym Bogiem (przynajmniej tak to wynika z Twoich wcześniejszych wypowiedzi).
Łukasz napisał(a): Poza tym ciężko mi zrozumieć twoją argumentację. Pisałeś poprzednio, że gdyby się okazało, że On istnieje to życie byłoby horrorem i wolałbyś się układać z szatanem więc co miałoby dać Ci jego objawienie?
Pisałem, że gdyby się okazało, że istnieje Ten z Biblii. Poza tym podkreśliłem swoją wypowiedź emotikoną "
". Natomiast, gdyby się okazało, że jakiś Bóg jest, ale z tym starotestamentowym nie ma nic wspólnego, miałoby to dla mnie diametralnie inne konsekwencje. Po pierwsze, wyszłoby na to, że słusznie nie wierzyłem w tego biblijnego... itd.Łukasz napisał(a): "Tych kocham, którzy mnie kochają, znajdzie mnie ten, kto mnie szuka."
Ze swojej strony mogę cię tylko zapewnić, że każdy kto spróbuje się do Niego zbliżyć nie zostanie odprawiony z kwitkiem.
Ze swojej strony mogę Cię tylko zapewnić, że prawie całe swoje życie szukałem i próbowałem się do Niego zbliżyć. Niestety, jak dotychczas, zawsze byłem odprawiany z kwitkiem.
Łukasz napisał(a):Dragula napisał(a):No i on żadnej z tych rzeczy nie zrobił. Więc w czym problem? Przyznajesz już, że był zwykłym człowiekiem?
Biblia wbrew temu co się wielu osobom wydaje jest bardzo dobrym świadkiem historii. Stary Testament w sposób jak już dziś wiemy bardzo wiarygodnie mówi o starożytności i opisuje prawdziwą historię. Przykładowo 50 postaci Biblijnych potwierdzonych przez archeologię, posiada w Biblii wiarygodnie opisaną historię. A mówię tu o Starym Testamencie! Im bliżej Ery Chrystusa tym bardziej rozwinięta kultura, komunikacja a w szczytowym momencie cywilizacja rzymska - nowoczesne prawo, kultura, drogi. Skoro Biblia mówi wiarygodnie o Sargonie II to z pewnością apostołowie żyjący w czasach cywilizacji rzymskiej (starożytna EU) nie mieli problemu by opisać to co widzieli a kłamstwo by po prostu nie przeszło.
Z tego, co się orientuję, to nawet wierzący badacze nie potrafią udokumentować choćby istnienia Piłata. Przyznasz, że to trochę dziwne, że tak znacząca osoba, jak rzymski namiestnik Judei z I wieku, nie występuje w żadnych innych dokumentach, poza biblijnymi księgami.

