Dragula napisał(a):Cytat:Mnie o to idzie, oddawanie czci obrazom, figurom i innym rzeczom, które wyszły spod ręki człowieka.Jak już takie rzeczy widzę to wezmę i obronię tą nieszczęsną Biblię. W imię czytania ze zrozumieniem.
Tu chodzi tylko i wyłącznie o czczenie innych od Boga istot. Więc samo "nie będziesz miał bogów innych przede mną" już to wyraża.
Nikt się nie modli do kawałków drewna, rzeźb, płótna, tylko do tego co przedstawiają. Nawet kult świętych i Panienki nie kolidują z tym przykazaniem, bo te postaci stoją w hierarchii każdego wyznawcy kilka szczebli niżej od Boga
Dragula. Mi nie idzie o przykazanie "nie będziesz miał bogów innych przede mną", a o całość:
„Nie będziesz czynił żadnej rzeźby ani żadnego obrazu tego, co jest na niebie wysoko, ani tego, co jest na ziemi nisko, ani tego, co jest w wodach pod ziemią! Nie będziesz oddawał im pokłonu i nie będziesz im służył, ponieważ Ja Pan, twój Bóg, jestem Bogiem zazdrosnym, który karze występek ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia względem tych, którzy Mnie nienawidzą. Okazuję zaś łaskę aż do tysiącznego pokolenia tym, którzy Mnie miłują i przestrzegają moich przykazań".
Jest to fragment oryginalnego Dekalogu z Biblii Tysiąclecia, który katolicy pomijają. Biblia rozszerza bałwochwalstwo na oddawanie boskiej czci ludziom – żyjącym i zmarłym. Zmieniam taktykę, nie będę już cytował Biblii, bo musiałbym całą przepisać i posłużę się słowem pisanym ( dwa razy mocniejsze od mówionego) jednego z większych autorytetów KK – Wojtyły, pseudonim artystyczny JPII. No więc w ramach Jego niczym nieograniczonej twórczości oraz aksjomatyczno – tautologicznej elokwencji pozwolił sobie zapisać w „Przekroczyć próg nadziei” takie oto słowa:
„Nie lękaj się!” gdy cię ludzie nazywają Namiestnikiem Chrystusa, gdy mówią do ciebie: Ojcze Święty, albo Wasza Świątobliwość, lub używając tym podobnych zwrotów, które zdają się być nawet przeciwne Ewangelii. Przecież Chrystus sam powiedział: „Nikogo […] nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus” (Mt 23,9-10). Jednakże zwroty te wyrosły na podłożu długiej tradycji. Stały się pewnego rodzaju przyzwyczajeniem językowym i również tych zwrotów nie trzeba się lękać”.
Aha…… więc słowa Pisma Świętego, Jezusa są nieważne, bo ważniejsza jest tradycja i przyzwyczajenia językowe i jak coś wyrosło na podłożu czegoś tam to jest ważniejsze od ……dekalogu (I przykazanie – całość lub jak kto woli I i II przykazanie w oryginale). Jezus tylko jeden raz zwraca się do Boga per Ojcze Święty - J17.11 – w całej Biblii tylko jeden raz. I przepraszam za cytat, ostatni, Iz 8:13.
„Pan Zastępów - Jego za Świętego miejcie; On jest Tym, którego się lękać macie i który was winien bojaźnią przejmować.”
O co chodzi z tym „świętym”? (święty oznacza czysty) Katolicy modlą się do jakiegoś tam świętego i proszą o wstawiennictwo. Obecny papież (w tłumaczeniu – ojciec) powiedział:
„Kto nie modli się do Boga Najwyższego, modli się do szatana”
A z figurkami i obrazkami? Sam mam kilka w domu, ale moje nie mają mocy uzdrawiającej. KK nie wyprowadza z błędu swojej owczarni i owiec, i dobrze wiedzą, że obraz w Częstochowie nie ma żadnych innych wartości prócz artystyczno – historyczno - marketingowych. Utrzymują w błędzie lud, a jak mawiał klasyk
„…Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim…”.
Czy muzułmanie, żydzi, większość protestantów i Świadkowie Jehowy mają w swoich kościołach, domach modlitw i spotkań jakieś figury i obrazki? Mają przecież tego samego Jedynego, Jednego Boga, a poza, przed, za, obok Niego nie ma nikogo.
Kończy się powoli Boża Ewolucja. W krajach zachodniej Europy widać już ostatni etap – Bóg umiera. Konstrukt teologiczny KK budowany już 1500 lat osiągnął swoje apogeum i w prostej linii zmierza do formy, którą nazywam precyzyjnym idiotyzmem.

