Yudas napisał(a): Jest taki obyczaj, jeden dzień św. Mikołaja. Już dużo wcześniej są ogromne emocje, bo przybędzie ktoś wyjątkowy. Dzieci co dnia wyczekują, pytają, i czynią pewne starania. Na religii także otrzymały odpowiednie instrukcje (rodzice również), że Mikołaj jest święty i będzie rozdawał prezenty w kościele. Przychodzi w końcu ten dzień kiedy najpierw dzieci dowiadują się, że coś tu nie gra i zwracają się do rodziców. Mijają dni i powolne, mozolne w najdelikatniejszy sposób wyjaśnienia. Mimo to jedno z dzieci miało łzy w oczach... Ten widok nie daje mi spokoju. Drugi raz nie obchodziłbym Mikołaja.
Ja bym się tak Mikołajem nie martwił, dziećmi nawet też. W poprzedniej zakładce mówiłem o objawieniach w Egipcie (Our Lady of Zeitoun), tylko, że popełniłem mały falstart w sumie na szybko napisałem tamtego posta i się niezbyt zastanowiłem bo mógł wywrzeć dużo lepsze pierwsze wrażenie. Jak już mówiłem objawienia trwały 2 lata i przez ten czas prowadzone były badania nad tym "zjawiskiem", badacze ciągle "mieli kontakt z ukazującą się sylwetką" i robili wszystko co mogli by zbadać to zjawisko, które powtarzam trwało 2 lata - czujecie klimat - ile czasu robiono badania?
Widziało Ją "na żywo" od 250'000 do kilku milionów ludzi (wg. różnych szacunków), nawet rząd Egiptu uznał oficjalnie objawienia za prawdziwe. Najlepsze zdjęcie zrobione w 1968 roku wygląda tak:![[Obrazek: 6b921f569425bf33de1233470a01770a.jpg]](https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/6b/92/1f/6b921f569425bf33de1233470a01770a.jpg)
Mówisz, że wyraz zapłakanej buzi dziecka, które dowiedziało się, że nie ma Mikołaja nie dawał Ci spokoju... a mnie nie daje spokoju powyższe zdjęcie... absolutnie nie daje mi spokoju, bo powyższe zdjęcie pochodzi z roku 1968 i zawiera jedno z najdokładniejszych uwiecznień tamtej postaci, która pojawiała się nad koptyjskim kościołem pod wezwaniem Dziewicy Maryi
To zdjęcie koszmarnie nie daje mi spokoju i mógłbym się na nie wpatrywać nieustannie. Manager już wysunął swoje wyjaśnienie, że "czasem ludzie nawet masowo widzą, rzeczy, których nie ma" cokolwiek to miało znaczyć aparaty fotograficzne powinny być na tą ułomność odporne.
O dobra Matko, Mistrzyni pokory, spraw bym stał się podobnym do Ciebie
rosyjska ortodoksja III
To zdjęcie koszmarnie nie daje mi spokoju i mógłbym się na nie wpatrywać nieustannie. Manager już wysunął swoje wyjaśnienie, że "czasem ludzie nawet masowo widzą, rzeczy, których nie ma" cokolwiek to miało znaczyć aparaty fotograficzne powinny być na tą ułomność odporne.O dobra Matko, Mistrzyni pokory, spraw bym stał się podobnym do Ciebie
rosyjska ortodoksja III
