Łukasz napisał(a):To zdjęcie koszmarnie nie daje mi spokoju i mógłbym się na nie wpatrywać nieustannie. Manager już wysunął swoje wyjaśnienie, że "czasem ludzie nawet masowo widzą, rzeczy, których nie ma" cokolwiek to miało znaczyć aparaty fotograficzne powinny być na tą ułomność odporne.
I bądź pewien, że były odporne. Aparat fotograficzny sam zdjęć nie robi. To człowiek - najpierw pstryka, potem wywołuje kliszę i przenosi obraz na papier. Człowiek. Nie aparat. Zauważ też, że to "Najlepsze zdjęcie zrobione w 1968 roku". To znaczy, że były jakieś gorsze. Gdzie można je obejrzeć, żeby porównać? Czyżby nie było na nich widać tego, co miało być zobaczone? I dlaczego były gorsze? Najświętsza Panienka zmieniała jakość swojego objawienia, czy nie potrafiła porządnie kliszy naświetlić w innych aparatach?
Czy kiedykolwiek zastanawiałeś się nad tym, po co Matka Boska miałaby się komukolwiek objawiać. Jeżeli tak, to czy znalazłeś jakąś sensowną odpowiedź na to pytanie? Jaką?

