Kuriozuś napisał(a):Jeżeli katolicy odpowiednio zmodyfikowali, to i wszyscy inni też. Oryginalny podział znany nie jest, sposobów numeracji jest kilka , żadnego nie nazwałbym jedynie słusznym. Chociaż swojski, katolicki, augustyński podział ma jedną wielką zaletę: zakaz pożądania/zazdrości o cudzą żonę jest oddzielony od zakazu pożądania cudzego domu czy osła. Dlaczego jest to zaleta, chyba nie muszę tłumaczyć, nie?Akurat sposób numeracji jest mniej więcej bez znaczenia (jak sam wspomniałeś - to głównie mnemotechnika), gdy nie zmienia on norm wywodzących się z danego tekstu. Ale czasami również normy się zmieniają, np. jedne zostaną uznane za rozwinięcie innych, stapiają się itp.
Zresztą, ta dziesiątka to tylko mnemotechnika. Na upartego można wydzielić w tekście Dekalogu wydzielić więcej przykazań.
Przykładem jest tu sławne nieczczenie innych bogów połączone z zakazem tworzenia (oddawania hołdu) podobizn tego, co boskie. Nie chcę tutaj wszczynać kolejnej dyskusji na temat ikonoklazmu, jednakże ciąg takowych dyskusji nie bez powodu trwa już od wielu wieków. Nie jest to sprawa oczywista, a nawet jeżeli jest - oczywistością nie jest interpretacja katolicka. W tak niejednoznacznej sprawie, odgórne "rozstrzygnięcie" dylematu wydaje się być co najmniej pewnym nadużyciem.
Na marginesie dodam, że, moim skromnym zdaniem, podobna interpretacja tylko przybliża katolików do tych, z którymi Jezus walczył, co może się wydawać pewną ironią losu.
Niestety temat sięga dużo głębiej, a mianowicie tego, jaką wartość według praw boskich ma tradycja katolicka, tak dla katolików istotna i ważna. I tego, jak bardzo Kościół powinien zdejmować ze swych owieczek ciężar samodzielnej interpretacji nieoczywistych fragmentów.
Innym przykładem, z którymi jednak większość może się nie zgodzić, jest samowolna zamiana dnia świętego przez wczesnych chrześcijan. Z poziomu Starego Testamentu i dekalogu - ja tam nie widzę za wiele opcji dla przyszłej możliwości zmiany świętego dnia na termin jakiś ważniejszy, czy ciekawszy.
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

