Brainless napisał(a): Czy mam w sobie jakąkolwiek wiarę? No tak, chociażby wiarę w rzeczywistość odbieraną za pomocą zmysłów - że jest prawdziwa i stanowi reprezentację stanu faktycznego, a nie jakieś urojenie mojego umysłu, czy innych struktur. To nie jest wiara w ujęciu religijnym, tylko rodzaj zaufania najlepiej uargumentowanej i, co najważniejsze, namacalnej opcji.
No to mamy tu klasyczne błędne koło, które można ująć następująco:
1) Rzeczywistość to zgodność z obserwacją, więc moja obserwacja jest zgodna z rzeczywistością, bo rzeczywistość jest tym co obserwuję.
2) Poprawnie obserwuję rzeczywistość, bo rzeczywistość jest tym, co poprawnie obserwuję.
3) Zmysły poprawnie informują mnie o rzeczywistości, bo rzeczywistość jest dana zmysłom.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

