Obawiam się, że w systemie demokratycznym do końca świata będziemy odbijać się od prawa do lewa i na odwrót, jako że środek wydaje się zbyt nudny i mało wyrazisty.Ludzkie pożądliwości sprawiają, że człowieka ciągnie do skrajności, a to z kolei skutkuje przyzwoleniem na przymus i przemoc.A wszystko to usprawiedlwiane jest rzekomym dobrem ludzkości, środowiska, państwa, narodu, zwierząt itd.
Jedyny system, który mógłby uzdrowić świat, musiałby być oparty na ewangelii, tylko że jego wprowadzenie musiałoby zakładać powszechną akceptację i dobrowolność decyzji każdego człowieka.Nie ma więc co liczyć na jego wprowadzenie.
Jedyny system, który mógłby uzdrowić świat, musiałby być oparty na ewangelii, tylko że jego wprowadzenie musiałoby zakładać powszechną akceptację i dobrowolność decyzji każdego człowieka.Nie ma więc co liczyć na jego wprowadzenie.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

