Bo jeśli ktoś zdecyduje się na związek z jedną, dorosłą osobą, nawet kobietą i chce to zrobić oficjalnie, uczciwie - to nie może pozostać czynnym księdzem. Związek cywilny z inną dorosłą osobą, legalny, dyskwalifikuje. A jak ktoś sobie pomolestuje dzieci na boku to pogrozi mu się palcem, jakąś pokutę nałoży i dalej może czynnie zawód księdza uprawiać. A instytucja Kościoła pomoże mu posprzątać po bałaganie, który narobił. Po cichu oczywiście.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

