lumberjack napisał(a):Żarłak napisał(a): I ostre zapierdalanie trzeba dodać. ; )
Dziwne, że nikt nie wspomniał o znajomościach. Niezwykle ważne - zwłaszcza gdy chcesz robić karierę jako np. prawnik.
Tak, znajomości też mają znaczenie. W dużej mierze kształtują sposób funkcjonowania na co dzień, a nie tylko dostępność do danych dziedzin działalności. I oprócz dziedzin ograniczonych w dostępie jak palestra, a także w tej i jej podobnych dziedzinach, ludzie chętnie korzystają ze znajomości osób, które mogą coś więcej, co jest naturalnym motorem rozwijania wszelakiej działalności. Ludzie chcą mieć dostęp do kogoś kto może więcej, a osoba, której udało się zwrócić uwagę innych na swoje umiejętności będzie czasem albo często dążyć do poszerzania bazy swoich znajomych celem oferowania większej ilości usług i wpływu swojej działalności na daną społeczność. Średnio widzę perspektywy na rozwój od podstaw przedsiębiorstwa u kogoś kto nie potrafi nawiązywać, podtrzymywać i poszerzać swojej sieci znajomości.
lumberjack napisał(a):Żarłak napisał(a): Postęp technologiczny jest jak nurt wodny. Jeśli go nie opanujemy, to on nas porwie (przynajmniej ten komuch jest szczery, bo sam przyznaje, że ICH porwie - przyp. Żarłak) i zniszczy to, co zbudowaliśmy (tak, zniszczy wasze chorobliwe próby ograniczania i uprzykrzania ludziom życia - przyp. Żarłak).Ogólnie chodzi mi o to, że postęp technologiczny może być naszym zbawieniem lub naszą zgubą.
Postęp nie może być zgubą, bo wtedy nie byłby postępem. Jeśli technologia poprawia jakość w jakiejś dziedzinie to jest to postęp. Nieumiejętnie obchodzenie się z jakimś wynalazkiem albo wiedzą nie świadczą o tej rzeczy negatywnie, tylko beneficjentach tychże wynalazków. Tego nie rozumieją wyznawcy wyrównywania wszystkiego. I pewnie wielu z nich robi to z wyrachowania, bo przecież czym oni zajmowaliby się gdyby nie wmówili innym, że coś należy regulować, kiedy tak naprawdę wcale nie trzeba?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

