Masiania napisał(a): 1. Człowiek jest kompleksem ciała i myśli. To ssak, który ma potężny mózg do używania myślenia czy nie.Zgadzam się z twierdzeniem, że człowiek ma potężny mózg do używania myślenia, ale trochę jest to sprzeczne z twoją odpowiedzią na pytanie 16 (Ludzie są głupi). Skoro ludzie są głupi, to nie mają potężnego mózgu i nie używają myślenia. Czyż nie? Kolejna kwestia: co tworzy myśli? Masz przecież możliwość pomyślenia o nawet niestworzonych rzeczach. Gdyby były jakieś prawa, to człowiek nie mógłby zmienić swoich myśli, tzn. myślisz o krzywdzie, która cię dotknęła. Tylko od ciebie zależy, czy myśleć będziesz o tym dalej, czy zaczniesz myśleć o czymś innym. Ja mogę myśleć o czym sam chcę, a Ty?
Masiania napisał(a): 2. Po śmierci ciało albo pali się zwykle, albo zjadają ciało robaki. Nie ma już nic dla człowieka. To widzimy kiedy zasypiamy, co się dzieje? Dla nas nic się nie dzieje jeżeli nie widzimy snów.Nawiązując do odp. 1.: Człowiek ma nie tylko ciało, ma też myśli. Co dzieje się z nimi? Czy potrafisz wyobrazić sobie, że Ciebie kiedyś nie będzie? Umrzesz przecież jak każdy, ale gdy okaże się, że jednak pomyliłeś/pomyliłaś się, to co dalej? Wieczna samotność? Piekło istnieje i nie jest jakimś tam miejscem, gdzie dusze palone są w ogniu. To stan duszy, gdzie myśli skupione są jedynie na swoim losie, gdzie Boga nie ma, bo został usunięty z serca. Czy jesteś w stanie zaryzykować? Ja i Ty umrzemy, więc po co ci te wszystkie doznania zmysłowe, skoro i tak przestaniesz istnieć? Może chcesz wypełnić puste miejsce, gdzie powinien być Bóg?
Masiania napisał(a): 3. Życie ma coś co się może rozmnażać się i rozwijać, ma możliwość do poruszania się w jakąkolwiek stronę zechcę.Życie? Czy życie jest wolne, skoro może wybierać? Jeśli tak, to potrafi myśleć, analizować rzeczywistość i znajdować rozwiązania najlepsze. Tylko po co? Czy życie stara się o przetrwanie? Poza tym, po co ma się rozwijać i rozmnażać. W jakim celu?
Masiania napisał(a): 4.Dla tego że wszyscy chcą żyć i rozwijać się. Zło i dobro istnieje tylko w naszym mózgu, to tylko nasz wytwór. Dla nas jest złem, jeżeli drapiżnik nas zje, ale drapieżniku jest dobrze, on się rozmnoży i wyda potomstwo.Skoro piszesz, że dla drapieżnika zjedzenie nas to dobro, to ten drapieżnik też musi mieć pojęcie dobra. A może Ty, jako istota, która nie działa instynktownie, posiadasz umiejętność odróżniania dobra od zła? Może ten drapieżnik nie wie, że to dobro?
Masiania napisał(a): 5. A jakie są argumenty na istnienie boga? Książka? Wtedy mogę powiedzieć że istneje Spiderman, Harry Potter, czy D'Artagnan? Jeżeli nie ma argumentów na istnenie boga to nie potrzebuję argumentów przeciw istnieniu boga.Jest wiele argumentów: kosmologiczne, antropologiczne, socjologiczne, filozoficzne, teologiczne i wiele innych. Książka? Jeżeli masz na myśli Biblię to nie jest ona książką, ale zbiorem ksiąg ("książek"
) zarówno mojżeszowych, jak historycznych, dydaktycznych, prorockich, itd. To ogólna nieznajomość Biblii sprawia, że nie jest nam łatwo zrozumieć zawarte tam przesłanie. Rzadko Biblię można przeczytać dosłownie.Masiania napisał(a): 6. Przyczyna - Wielki Wybuch.Wielki Wybuch nie tłumaczy skąd się wziął świat, ale jak powstał. Fizyka nie zajmuje się kwestiami dlaczego coś istnieje, ale ogranicza się do twierdzeń o naturze istnienia. Stara się odpowiedzieć na pytania: jakie są właściwości rzeczy, które nas otaczają. Na pytanie dlaczego coś istnieje odpowiada dziedzina filozofii zwana metafizyką. Zatem to nie jest odpowiedź na postawione pytanie.
Masiania napisał(a): 7. Czy był w ogóle Jezus? Jeżeli był, był żydem, który chiał być Mesjaszem. Potem 200 lat po jego śmierci z niego zrobili bóstwo.Nie tylko Biblia i inne źródła chrześcijańskie piszą o Jezusie, ale są źródła (np. Juliusz Flawiusz, Tacyt) opisujące mniej lub bardziej dokładnie życie Jezusa. Podważanie istnienia Jezusa w historii jest gorszym błędem niż gdybyśmy podważali historyczność np. Sokratesa, Talesa z Miletu i innych starożytnych, o których są pojedyncze wzmianki. Jezus jest najbardziej udokumentowaną postacią historyczną w starożytności. I to nie prawda, że dopiero 200 lat po Jego śmierci. Od samego początku chrześcijanie w to wierzyli. Świadczą o tym ewangelie, listy apostolskie, apokryfy i Didache.
Masiania napisał(a): 8. taki jest nasz umysł. Mamy potrzebę zadawania pytań. Człowiek chcę żyć i dla tego chcę wiedzieć, niewiedza rodzi w nas niepewność, od tego jest nam niedobrze, to musimy wypęłni lukę w naszej wiedzy, to możemy nawet sami coś wymyślić i uwierzyć to robi się nam dobrze. Myślę, że większość ludzi po prostu nie ma dobrego wykształcienia, to dla tego potrzebuje wiary i już tego się trzymają, bo nie chcą być ukarane, to dobrze wymyślili, żeby ludzi nie mogli wyjść z wiary, na dodatek spróbujcie dowiedzieć się co będzie z muzulmaninem który zechcę wyjść z islamu! Tak że było w chrześciaństwie, to już może geny nakazują trzymać się wiary. Też nie chą odrywać się od społeczeństwa. Nawet niewierzący będzi twierdzić że wierzy jeżeli jest konformistą. Na to masa przyczyn. To jak huśtawka.Mnie to nie dotyczy, jak też większości osób, które znam i z którymi o tym rozmawiałem. Dla mnie i dla nich nie liczy się życie tu na ziemi aż tak, by wpadać w jakieś iluzje. Wiele razy doświadczyłem w moim życiu Boga (nie mówię o jakichś tam emocjach).
Widzę, że twoje wykształcenie to pewnie profesura nie z jednej, ale z kilku nauk, bo skoro podważasz wykształcenie innych, nawet profesorów.
Masiania napisał(a): 9. Hitler był wierzącym, nie było w Niemczech ateizmu.Nawet gdyby nie powiedział: jestem ateistą, nie oznacza, że nim nie był. Poczytaj trochę o jego filozofii, która wychodzi od twierdzenia, że Boga nie ma.
Masiania napisał(a): 12. Ewolucja i dobór naturalny. Walka o przetrwanie.Dobór naturalny, czyli co? Wierzysz, że natura jest bogiem?
Masiania napisał(a): 14. Wiem, że to nic nie da, to po co się modlić? Do kogo? Do Osirisa, Kriszny, Gora, Brahmy, Ra, Allaha, Jehowy? Czy do wszystkich razem?Jeżeli u podstaw modlitwy jest wiara, że Bóg spełni każdą Twoją prośbę, to źle się modlisz. Modlitwa to nie tylko proszenie. Wyobraź sobie, że są ludzie, którzy modlą się tylko modlitwą uwielbienia.bóstw jest mnóstwo!!! Każda religia na każdym kroku propaguje swoje bóstwo.
Masiania napisał(a): 15. Nie wiem. To zależy jak patrzeć na sprawę. Nawet matka chcęJak można nie uświadamiać sobie swojego interesu? Jak mam interes to coś chcę zrobić i wiem, dlaczego to robię, po co to robię. Jakbyś powiedział/powiedziała swojemu dziecku: nie wiem, dlaczego Cię kocham - to znaczy, że kochasz bez jakichkolwiek podstaw.
urodzić dzieci dla przyjemności czy dla tego żeby ktoś pomógł w starości. Czy to jest miłość bezinteresowna? Tak i nie, bo mama może mieć nadzeje zrobić swojemu dzecku dobrze, może nic nie oczekiwać, ale odtrzymuje coś co jej trzeba. Może nie zawsze uświadamiamy po prostu swój interes i może to jest dobrze?
Masiania napisał(a): 16. Ludzie są głupi. Oddać życie mogą nawet za budynek. Po prostu widzą w tym sens.Ciekawe, czy tortury też ludzie znoszą dla budynku. Widzą sens w śmierci za budynek? Może inaczej: nie widzą sensu życia bez budynku.
17. Życie i szczęście moje i moich blizkich.
Masiania napisał(a): 18. Myślę, że tam są ludzie bystre i chytre. Wiedzą co ludzom dać, nawet jeżeli nie trzeba dawać nic materialnego, a tylko dawać bajki i ukojenie. Ludzie od wieków na nich pracowali może to już zostało w genach. I to wyjaśniłoby dla czego ateistów za mało. Mózg nie zawsze i nie u wszystkich pracuje na całość, myśle że zwykle pracuje system limbiczny, bo w dużej mierze nie ma potrzeby iść wyżej. Mózg robi się mniejszy z pokolenia na pokolenie niestety. A w starości nawet dużo mózgu ginie.Ja nigdy nie oddałbym życia za bajki i ukojenie. Co innego za Jezusa, który żyje faktycznie i mogę z nim rozmawiać. Ty tego widzę nigdy nie umiałeś/umiałaś. Modlitwa leży i kwiczy u Ciebie, dlatego nie wierzysz. Nie znam osoby, która dobrze się modliła, a stała się niewierząca. Jest zwykle odwrotnie - zostaje święta.
Masiania napisał(a): 19. Nie znam takiego pojęcia.Nie pytałem, czy znasz takie pojęcie, ale jak je rozumiesz.
Masiania napisał(a): 20. Bo to prowadzi do dobrego samopoczucia.OK.
Masiania napisał(a): 21. Bo nie chcę umrzeć. To może boleć. Jeżeli umrę, to nie zobaczę co jeszcze czekawego jest w świecie. Życie to czekawa sprawa.Czyli robisz coś dobrego, bo to ci przynosi zysk lub przynajmniej gwarantuje przetrwanie. Nie wiem, czy zdajesz sobie sprawę z konsekwencji tych słów. Dla Ciebie dobrem może być zabicie człowieka, aby później go zjeść. Przecież w sytuacji, gdy będzie ci brakować jedzenia...no cóż... A może inny przykład (mniej drastyczny): dobrem dla Ciebie będzie każda kradzież, bo pieniądze gwarantują ci, że niczego w życiu ci nie zabraknie. Złem natomiast będzie pomoc charytatywna, bo odbiera ci tą gwarancję przeżycia.niestety itak umrę na zawsze, to muszę coś czekawego dowiedzeć jeżeli mam szczęście tu być.
Poza tym, po co Ci wiedza, z której nigdy nie będziesz mógł/mogła skorzystać. - To odnośnie ostatniego zdania Twojej odpowiedzi.


bóstw jest mnóstwo!!! Każda religia na każdym kroku propaguje swoje bóstwo.