Christoff napisał(a): I licencja globalna nie Będzie nadmierną koncentracją kapitału? Dlaczego? I kto jakim prawem miałby posiadać licencję globalną na przykład obróbki żelaza albo innego znanego od dawna procesu?
Posiada ją ten, który jest gotów odprowadzić od niej najwyższy podatek od kapitału.
Licencja nie ma sensu jeśli jej posiadanie nie będzie związane z podatkiem od własności.
W moim modelu wygląda to tak. Powstaje świadectwo własności obróbki żelaza. Ktoś kto zgłasza taką czynność do zarejestrowania w księdze kapitału, o ile większość kapitału wyrazi na to zgodę, nabywa taką licencję i wszelka obróbka żelaza od chwili zarejestrowania świadectwa własności może dziać wyłącznie za zgodą właściciela licencji.
Ale to nie wszystko!
Licencja zarejestrowana w księdze kapitału natychmiast podlega wycenie przez wszystkich pozostałych użytkowników księgi. Wycenia tę licencję kto chce i jak chce a każda z tych wycen jest obowiązującą ofertą zakupu licencji. Właściciel licencji w każdej chwili może którąkolwiek z tych wycen zaakceptować i wówczas następuje przepływ licencji i gotówki.
Średnia wycena licencji stanowi o wartości licencji, która stanowi podstawę opodatkowania podatkiem od własności określanym jawnie w demokracji bezpośredniej. Właściciel licencji musi bulić dzień w dzień podatek od licencji na rzecz pozostałych użytkowników księgi.
To też nie wszystko, bo w moim modelu wycena mienia jest nie tylko podstawą opodatkowania podatkiem od własności ale także podstawą przyznania automatycznego debetu w koncie pieniężnym i automatycznego rozszerzenia limitu oszczędności pieniężnych.
Powstaje takie pytanie.
Chciałbyś być właścicielem licencji na obróbkę żelaza, wiedząc że, wszyscy mogą twoją licencję wycenić a średnia wartość ze wszystkich wycen będzie stanowić podstawę opodatkowania ciebie podatkiem od własności wg stopy podatku określonej przez wszystkich w demokracji bezpośredniej?
Oczywiście, że znajdą się ludzie, którzy będą tego chcieli i będą potrafili taką licencją zarządzać ale alternatywą dla takiego posiadania licencji z jej zmieniającą się wyceną i wysokimi podatkami jest bycie najemnikiem nie tylko bez żadnych zobowiązań podatkowych ale z dochodami z podatków płaconych przez posiadaczy licencji.
Dragula napisał(a): Krystkon, a kto
Mylisz się sądząc, że zależy mi na panowaniu nad światem.
Zależy mi na umiarkowanym dobrobycie i na uwzględnianiu moich idei. Chcę po prostu wieść szczęśliwe życie wśród ludzi, z którymi potrafię się porozumieć.
Rola PANA życia i śmierci mnie nie interesuje. Chcę żeby każdy decydował za siebie i żeby każdy ponosił konsekwencje swoich decyzji, jednak w atmosferze wzajemnego zrozumienia, zaufania i skłonności do współpracy.

