lecho napisał(a): Natomiast gdyby Polsce i takim krajom jak Ukraina, Białoruś, Litwa i któreś z krajów grupy wyszehradzkiej zbudowały Państwo to miałoby wszelkie podstawy by być niezależne od Rosji i Niemiec. Kraj powierzchni około miliona kilometrów kwadratowych 100-150 milionów mieszkańców, własne korporacje, wspólna, silna armia wtedy byłyby podstawy do niezależnej polityki wobec Rosji i Niemiec. I nie musi to być wroga polityka. Sprawa trudna, wymagająca wiele pracy i będą chętni rzucać kłody pod nogi.
Generalnie zgoda, tylko z uzupełnieniem czyli bez oglądania się na V4. Grupa wyszehradzka była dobra, kiedy te kraje miały wspólny interes, czyli członkostwo w NATO i UE. Obecnie interesy tych krajów są zupełnie rozbieżne. Węgry Czechy i Słowacja chcą zachować w miarę (nie przesadnie) silną Rosję, natomiast naprawdę niepodległa Ukraina nie jest w ich interesie (zwłaszcza Węgier). Obecnie Polska powinna się maksymalnie zbliżać do Ukrainy, Białorusi, krajów bałtyckich i w ogóle każdego, kto mógłby skorzystać na upadku Rosji (także Gruzji, Kazachstanu, Japonii, Chin, Rumunii, etc) W Europie granicą prorosyjskości jest linia Sudetów i Karpat.
Oczywiście podstawowym warunkiem jest najpierw wyzwolenie samej Polski i odsunięcie od władzy obecnego reżimu - polskiej wersji Janukowycza.

