Masz takie same podstawy jak ja do tego aby z ostrożnością traktować moje relacje z życia prywatnego.
Nie sądzisz, że uznam za dziwne iż tylko 0,1 % twoich relacji dotyczących imigrantów było wobec nich krytycznych i wypowiadanych przez osoby przez Ciebie uznane za warte słuchania? Tzn. nie tylko tam mieszkające ale też "zasymilowane" (cokolwiek to znaczy).
Nie sądzisz, że uznam za dziwne iż tylko 0,1 % twoich relacji dotyczących imigrantów było wobec nich krytycznych i wypowiadanych przez osoby przez Ciebie uznane za warte słuchania? Tzn. nie tylko tam mieszkające ale też "zasymilowane" (cokolwiek to znaczy).
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
