znaLezczyni napisał(a): A kto pisał o nieumyślnym wywołaniu szkody?
Wy, pisząc o wypadkach na przykład. Nie każdy wypadek jest wywołany brawurową jazdą albo po pijaku. Oraz raczej nikt o zdrowych zmysłach nie planuje wywołać wypadku swoją jazdą ponieważ dla sprawcy to też duży problem.
Nie chcę wchodzić w pełną dyskusję bo nie mam na to czasu, spotkałem się po prostu z postawą że "terroryzm nieważny bo wypadków jest dużo" i wydaje mi się że podobną postawę widzę tutaj. Chcę po prostu to zrozumieć. Dla mnie jest różnica czy ktoś zginie w wypadku którego nikt nie chciał, czy ktoś zginął w zdarzeniu tworzonym z premedytacją.
Tak samo widzę różnicę pomiędzy morderstwem w celach rabunkowych, a morderstwem z powodu różnicy poglądów politycznych. Wyobraź sobie że jakaś bojówka pisowska ubija na ulicach ludzi którzy pisu nie lubią. Nawet gdyby ilość śmierci wywołanych w ten sposób była mniejsza od ilości morderstw przy rabunkach to widziałbym różnicę. Dlatego pytam czy liczba zgonów jest jedynym racjonalnym kryterium oceny.
znaLezczyni napisał(a): Miałam nadzieję, że rozmawiam z osobami nie tylko dorosłymi, ale i dojrzałymi -tj. takimi, które rozumieją, że ludzie różnią się między sobą różnymi rzeczami, w tym poglądami. Rozbieżność poglądów nie musi oznaczać braku dialogu, wzajemnego szacunku i umiejętności słuchania. Od tego, jak myślę, powinny być fora dyskusyjne.
Niestety, dialog kończy się tam, gdzie zamiast argumentów stosuje się obniżanie wartości osoby ze względu na posiadane przez nią poglądy. Napisanie komuś, że jest niewiarygodny ze względu na to, jakie poglądy prezentuje, jest nie tylko nieuprzejme (znacznie bardziej niż przekręcanie nicka, Baptiste), jest po prostu niemądre - zamyka szansę dialogu. Po co mam tracić czas na pisanie, skoro ktoś (a nawet ktosie) piszą o moim braku wiarygodności.
Do wiadomości przyjęłam, pisać mi się odechciało, szkoda czasu. Życzę owocnej dalszej dyskusji w tym temacie, oczywiście wśród samych wiarygodnych osób.
Ja tam wolę aby ktoś wprost mi powiedział że w coś wątpi niż grzecznie udawał że mnie słucha tak naprawdę mając to gdzieś. Nie musisz się obrażać jeśli ktoś się przyznaje do widzenia pewnych trendów w jakiejś grupie ludzi.
DziadBorowy napisał(a):magicvortex napisał(a): Naprawdę nie widzicie różnicy pomiędzy umyślnym atakiem a nieumyślnym wywołaniem szkody?
Zależy czy patrzysz pod kątem oceny moralnej sprawcy czy też priorytetem jest zapewnienie bezpieczeństwa.
Jest wiele kątów patrzenia a czasem patrzy się przez kilka jednocześnie. Dane zachowania też wpływają na więcej rzeczy niż śmiertelność, dla przykładu możliwość krytyki jakiejś grupy ludzi. Pijanych kierowców można krytykować do woli, negatywnych aspektów islamu często krytykować nie wolno bo staje się islamofobem. Innymi słowy chyba od osoby bojącej się zależy to czy ważniejszy jest dla niej strach przed jedną rzeczą a nie drugą. Strach też nie koniecznie musi dotyczyć bezpośredniej szansy własnego zgonu, a charakteru tego zgonu oraz rodzaju ludzi ginących w dany sposób. Na przykład kobieta na zachodzie raczej ma małe szanse aby być oblana kwasem ale jednocześnie może być wyraźnie obrzydzona takimi praktykami na bliskim wschodzie. Zwłaszcza w sytuacji kiedy ideologia dopuszczająca takie praktyki się rozprzestrzenia a nie gaśnie. I to wszystko niezależnie od ilości wypadków na drogach albo zgonów od pogryzień przez psy. Ludzie mają różne priorytety.

