Moja sporo podróżująca siostra często w rozmowach kontrastuje Turków i Włochów.
O ile Ci pierwsi według jej relacji w ogóle nie poczuwają się do pomocy kobietom i ani jeden nie zaoferował jej pomocy w taszczeniu ciężkiego bagażu to Włosi podobno niemal wyrywali sobie te bagaże z rąk aby jej pomóc. Obcy, przypadkowi ludzie. Bardzo miło wspomina ich serdeczność w przeciwieństwie do mrukowatych Turków, którzy nie mieli nic z dżentelmena. I to wcale nie ludzie z jakieś głębokiej Anatolii tylko niby tego "europejskiego" Stambułu.
O ile Ci pierwsi według jej relacji w ogóle nie poczuwają się do pomocy kobietom i ani jeden nie zaoferował jej pomocy w taszczeniu ciężkiego bagażu to Włosi podobno niemal wyrywali sobie te bagaże z rąk aby jej pomóc. Obcy, przypadkowi ludzie. Bardzo miło wspomina ich serdeczność w przeciwieństwie do mrukowatych Turków, którzy nie mieli nic z dżentelmena. I to wcale nie ludzie z jakieś głębokiej Anatolii tylko niby tego "europejskiego" Stambułu.
"Łatwo jest mówić o Polsce trudniej dla niej pracować jeszcze trudniej umierać a najtrudniej cierpieć"
NN
NN
