Dziwna ta łódź. Jeden jedyny raz w życiu przejeżdżałem autobusem i widziałem chaty jak z Podlasia. A może to nie była Łódź? Może to łódzkie majaki były?
Tak, ale jednorożce...?
zefciu napisał(a):Żarłak napisał(a): Łódź - stan umysłu.Raczej nazwałbym ten stan umysłu "dysponowanie pieniędzmi publicznymi".
Tak, ale jednorożce...?
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

