Dwa Litry Wody napisał(a): Czy nie jest przypadkiem tak, że dzisiejsi zamachowcy to dzieci ściągających z dawnych kolonii i terytoriów zależnych gastarbeiterów, które jednak w przeoranym globalizacją świecie nie mają szans na oddziedziczenie społeczno-zawodowej pozycji swoich rodziców?
Czyli, że te dzieci są skazane na lepszy byt, niż ich rodzice? Bo przecież chyba nikt nie zaprzeczy, że mają wielkie szanse żeby sprzątać, gotować itp. jak ich rodzice, a więc z całą pewnością mogą powtórzyć ich sukces. Raczej miałeś na myśli pomnożenie majątku rodziców albo w ogóle odziedziczenie jakiegokolwiek majątku. Z tym już może być różnie, ale przecież nie po to wprowadza się socjalne programy żeby rodzice przekazywali cokolwiek dzieciom. Cel tych programów stoi w sprzeczności z możliwościami do dziedziczenia majątku rodziców.
Ale co tam, lepiej wierzyć różnym miernotom jak skretyniały Błaszczak, który potrafi tylko powtarzać bzdury, których sam nawet nie potrafił wymyślić.

PS Ostatnia uwaga była ogólna, a nie tycząca się twojej wypowiedzi 2H2O.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

