Żarłak
Wyjaśnił już DziadBorowy – obiektywne możliwości zarobkowania a subiektywne przekonanie o ich dostępności i gotowość do ich podjęcia to dwie różne sprawy. Jeśli dodasz do tego bezprecedensowe skomercjalizowanie państw współczesnego Zachodu, gdzie na każdym kroku z ekranów, głośników i billboardów przekonywani jesteśmy, że aby być musimy mieć i konsumować – wciąż bardziej i więcej – to zyskujesz prostą receptę na wygenerowanie pokolenia frustratów, którzy w końcu zdając sobie sprawę z tego że nigdy, ale to nigdy nie będą mieć tego, czego konieczność posiadania wmawia im zachodnia kultura, zaczynają ją nienawidzić i rozglądać się za alternatywą, która zaoferuje im:
a) tożsamość i poczucie wartości, którego nie mogli znaleźć w naszej kulturze
b) możliwość rewanżu i wyładowania narosłej latami frustracji
Obecnie radykalny islam sprawdza się w tej roli lepiej niż jakakolwiek inna ideologia, bo oferuje tożsamość i wartość zbudowaną na odrzuceniu i podeptaniu wszystkiego, czego dzieci pierwszego pokolenia imigrantów mogły pragnąć, a co w ich odczuciu, nigdy nie będzie im dostępne.
Ps.
W kontekście frustracji o której piszę przychodzi mi na myśl Podziemny Krąg (Fight Club).
Wyjaśnił już DziadBorowy – obiektywne możliwości zarobkowania a subiektywne przekonanie o ich dostępności i gotowość do ich podjęcia to dwie różne sprawy. Jeśli dodasz do tego bezprecedensowe skomercjalizowanie państw współczesnego Zachodu, gdzie na każdym kroku z ekranów, głośników i billboardów przekonywani jesteśmy, że aby być musimy mieć i konsumować – wciąż bardziej i więcej – to zyskujesz prostą receptę na wygenerowanie pokolenia frustratów, którzy w końcu zdając sobie sprawę z tego że nigdy, ale to nigdy nie będą mieć tego, czego konieczność posiadania wmawia im zachodnia kultura, zaczynają ją nienawidzić i rozglądać się za alternatywą, która zaoferuje im:
a) tożsamość i poczucie wartości, którego nie mogli znaleźć w naszej kulturze
b) możliwość rewanżu i wyładowania narosłej latami frustracji
Obecnie radykalny islam sprawdza się w tej roli lepiej niż jakakolwiek inna ideologia, bo oferuje tożsamość i wartość zbudowaną na odrzuceniu i podeptaniu wszystkiego, czego dzieci pierwszego pokolenia imigrantów mogły pragnąć, a co w ich odczuciu, nigdy nie będzie im dostępne.
Ps.
W kontekście frustracji o której piszę przychodzi mi na myśl Podziemny Krąg (Fight Club).
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

