nerwica napisał(a): Mam pytanko do ateistów, którzy nie są anty-teistami:
Czemu oddajecie walkowerem pole do dyskusji o obrazie Boga? Jeśli choćby dopuszczacie możliwość istnienia Boga, to czy nie warto byłoby się zastanowić, jaki waszym zdaniem Bóg jest najbardziej prawdopodobny (wiarygodny, sensowny obraz)?
Ja nie tylko nie oddaję tego walkowerem, a uważam, że Bóg jest jak najbardziej realnym bytem. I w sumie jest on dokładnie taki jak to sobie wyobrażają teiści. Z jedną tylko i wyłącznie różnicą. Jest to byt abstrakcyjny. Nie Bóg stworzył człowieka, a człowiek Boga. Jest to pojęcie bardzo użyteczne w pewnym sensie, bo stanowi personifikację przekonań religijnych i moralnych danej grupy osób. Obserwując twojego Boga jestem w stanie stwierdzić jaką moralnością kieruje się grupa, której jesteś częścią.
Jakby ktoś miał wątpliwości to potwierdzam: Tak jestem zjebanym prawakiem, który każdego dnia zjada niemowlaka. Hitler to mój idol, a Stalin to dziadek. Ogólnie chcę siać zło i spustoszenie. Czy cokolwiek jeszcze tam lewica przypisuje ludziom o moich poglądach.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.
Oczywiście nienawidzę kobiet, bo jestem prawiczkiem. Inaczej nie może być.

