[lumberjack]

Co do kary śmierci, to Gabinet Stanów Zjednoczonych, czy nawet prezydent nie mają przecież kompetencji, by jej zakazać na terenie całego kraju (a przynajmniej byłoby to bardzo trudne) - USA to przecież państwo federacyjne z ogromną autonomią poszczególnych stanów.

Prawo federalne większości stanów zezwala na stosowanie kary śmierci. Niemniej w 9 stanach nie stosuje się takiej kary, w trzech zawieszono jej wykonywanie w 1976, a w dwóch uznano ją za niekonstytucyjną, co skutkuje niemożnością wykonania tej kary na ich terenie, nawet w przypadku wydania wyroku federalnego. W pozostałych* stanach kara śmierci jest orzekana, choć nie we wszystkich wykonywana.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Kara_%C5%9Bmierci

* 36 stanów

I teraz jedna rzecz mnie ciekawi. USA stoją na pozycji światowego obrońcy Praw Człowieka, a w międzyczasie, w 36 stanach, orzeka się KŚ. Jak to jest możliwe?

Zawsze byłem przeciwnikiem Praw Człowieka, które uważałem za wymysł lewactwa, które panoszyło się w czasach Wielkiej Rewolucji Francuskiej, ale teraz tak sobie myślę, że jak najbardziej akceptowałbym amerykańską wersję Praw Człowieka, które nie kolidują z zabijaniem skurwysynów.

Jeśli chodzi o karę śmierci, to nie zaleca jej też np. KKK

KrK rzeczywiście strasznie się zlewaczył ostatnimi czasy... A ten papież najnowszy to już w ogóle patologia.

(nie mówię, że jestem jej przeciwnikiem, aczkolwiek ze względu na ratyfikację przez Polskę

protokołu nr 13 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka wprowadzenie tejże jest niemożliwe)

No ok, ale to przecież nie są jakieś niezmienialne prawa boskie. To tylko konwencja  Kiedyś się zmieni europejską konwencję na amerykańską i będzie git.