No cóż, mnie się podoba ("American Gods")
Choć muszę przyznać, że odcinki są nierówne - jedne są świetne, dwa były nudnawe.
Ale ogólnie duży plus. Bardzo dobrze zrobiony klimat, aktorzy, których lubię (Al z Deadwood, Pornowąsik z Orange is the New Black, Lucy z Sucker Punch i Scully z X Files. Fajny pomysł, przyzwoite aktorstwa, sporo zabawnych momentów. Niezła muzyka.
Wracając do "Opowieści Podręcznej" - wielkie rozczarowanie, po któryś odcinku przestałam oglądać i nie zamierzam konczyć. Odeszli od książki, dodali mnóstwo niepotrzebnych, momentami bzdurnych szczegółów, poza tym - zrobiło się nudno.
Oglądam w tej chwili "Animal Kingdom". Wielką zaletą serialu jest jego dynamiczność. Drugą wielką zaletą jest Ellen Barkin, która gra rolę dość nietypową jak na rolę ... i tu chciałam spojlera napisać, ale się zreflektowałam. Serial z gatunku (tak mi się kojarzy) "Synów Anarchii", ale lepszy moim zdaniem.
Choć muszę przyznać, że odcinki są nierówne - jedne są świetne, dwa były nudnawe.
Ale ogólnie duży plus. Bardzo dobrze zrobiony klimat, aktorzy, których lubię (Al z Deadwood, Pornowąsik z Orange is the New Black, Lucy z Sucker Punch i Scully z X Files. Fajny pomysł, przyzwoite aktorstwa, sporo zabawnych momentów. Niezła muzyka.
Wracając do "Opowieści Podręcznej" - wielkie rozczarowanie, po któryś odcinku przestałam oglądać i nie zamierzam konczyć. Odeszli od książki, dodali mnóstwo niepotrzebnych, momentami bzdurnych szczegółów, poza tym - zrobiło się nudno.
Oglądam w tej chwili "Animal Kingdom". Wielką zaletą serialu jest jego dynamiczność. Drugą wielką zaletą jest Ellen Barkin, która gra rolę dość nietypową jak na rolę ... i tu chciałam spojlera napisać, ale się zreflektowałam. Serial z gatunku (tak mi się kojarzy) "Synów Anarchii", ale lepszy moim zdaniem.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

