Dragula napisał(a): To że jimmyblackowi Bóg objawić nie chce, także jest dowodem jego istnienia. Bo gdyby nie istnial, to by nie mógł nie chcieć. Taka to logika
Jak amen w pacierzu!
Zawsze ci teista powie, że Bóg, to nie twój kumpel, żeby robił to co ty chcesz.
On się objawia głęboko wierzącym kiedy sam zechce więc ateista jest na dzień dobry w czarnej życi

Cwane zapętlenie, którego nie sposób sfalsyfikować.
A nas Łódź urzekła szara - łódzki kurz i dym.

