znaLezczyni napisał(a): Wybacz, ale pisanie przez Ciebie o ogólnym bzdurzeniu katolików to przyganianie kotła garnkowi
To że coś wydaje się bzdurą Tobie nie oznacza automatycznie, że nią jest, póki co - a czytam Twoje posty już od jakiegoś czasu - żadnej bzdury nie wykazałaś.
Może zmień metodę, skoro ta nie działa?
znaLezczyni napisał(a): Może zmień metodę, skoro ta nie działa?
Może więcej sensu w słowach, mniej emocji, bełkotliwych emocji które wyrzucają bełkotliwe słowa z twojej głowy, z obszaru pamięci, z bazy znanych słów i używanych zwrotów.
Postaraj się mówić / nie wyrzucać słowa, tak średnio 80% rozumem, 20% emocjami wtedy wyjdzie ci lepiej niż jak wyrzucasz słowa 95% emocjami, a 4% to nadzór rozumu, że masz mówić po polsku a nie angielsku.
O co ci chodzi, jaką metodę mam zmienić i gdzie tej metody używałam, czy zawsze tej samej metody w moich wypowiedziach?
Na czym polega moja metoda, bo ja nie kojarzę żebym w moich wypowiedziach używała jakiejś metody i to w dodatku stale tej samej?
Najlepiej analizuj swoje codzienne wypowiedzi po umyciu zębów wieczorem, ile w którym zdaniu było kontroli i sterowania rozumu, z czasem będziesz mówić sensowniej.
Jestem celowo złośliwa bo poruszyły mnie zasoby twoich emocji we wcześniejszych postach, ja takich wysokich emocji zwykle nie mam, ale potrafię być złośliwa więc popisuję się.
Ja lubię pisać takim językiem jakby o ludziach napisał robot, któremu zaprojektowała bym lub napisała trochę linijek softwaru do prowadzenia dialogu.
Mogę napisać, że chlapiesz językiem bez zastanowienia i że nie kontrolujesz rozumem swojej wypowiedzi ani bezpośrednio przed wypowiedzeniem ani już po wypowiedzeniu.
Wykazałam np., że Bóg=Słowo na 3 litery, a nie Bóg=Słowo-Ciu-ciu!, Ciu-ciu!,Słowo to jest Ciu-ciu, cukiereczek! Jezus, Maryja, Amen.
Czyli, że w katolickim przyrównaniu Bóg=Słowo są tylko bełkotliwe emocje bobaska posikanego w pieluszkach i nic więcej, chyba, że tyle że to słowo na 3 głoski lub wyraz na 3 litery mówiąc dokładniej.
Jeszcze taki dylemat: "Bóg jest obecny wszędzie" i " Bóg mieszka w serduszku 9 letniej Niuni która właśnie wyspowiadała się i połknęła komunię".
Czy to znaczy, że w serduszku 9 letniej Niuni:,
-Bóg mieszka podwójnie,
-Bóg jest podwójnie,
- jest Bóg Jahwe, a Jezus tam mieszka, pierze skarpetki i gotuje budyń,
czym się różni "jest" od "mieszka" ?


