znaLezczyni napisał(a): Z wolną wolą to jest trochę tak:
Bóg - ojciec (czy matka)
człowiek - dziecko
(1) Bóg szanując autonomię człowieka (dziecka) pozwala mu dokonać wyboru. Konsekwencją wyboru niezgodnego z poleceniem Boga (ojca/matki) jest m.in. cierpienie, doczesne i wiekuiste.
(2) To tak jakby rodzic położył rozpalone żelazko/ostry nóż/ młotek na podłodze i powiedział pięciolatkowi: możesz bawić się wszystkim, tylko nie tym żelazkiem/nożem/młotkiem. A potem, kiedy dziecko się okaleczy, kazał ponosić wnukom i prawnukom takie same konsekwencje jak dziecku.
(3) Przecież i wg Biblii ludzka inteligencja/wiedza/umiejętność dokonywania właściwych wyborów/możliwość przewidzenia konsekwencji swojego działania jest niczym wobec wyżej wymienionych boskich. Czyżby z tego wynikało, że ludzie (duża część ludzi) lepiej opiekują się swoim potomstwem niż Bóg?
ad.1 Konsekwencją nieposłuszeństwa jest przede wszystkim śmierć i to nie natychmiastowa.Gdyby nie śmierć, to człowiek ignorujacy Boga musiałby rzeczywiście cierpieć wiecznie.
(2) Analogia zupełnie nietrafiona, gdyż nie chodziło o to aby owoce z Drzewa Poznania były niebezpieczne, bo znajomość dobra i zła jest po prostu dobra.Chodzi mianowicie o to, że przez nieposłuszeństwo człowiek zrywa więź z Bogiem, staje się niezależny,choć tak naprawdę staje się niewolnikiem grzechu, pomimo posiadania wolnej woli i znajomości dobra i zła.Ponadto pierwsi rodzice nie mieli żadnego powodu, by zbuntować się przeciwko Bogu, gdyż niczego im nie brakowało.
(3) A którzy rodzice lepiej wychowują swe dzieci? Czy ci, którzy "chowają dziecko pod kloszem", chroniąc je przed wszelkim niebezpieczeństwem, jednocześnie nie pozwalając na przystosowanie się go do rzeczywistości zewnętrznej? Czy może jednak cI, którzy od małego uczą dziecko samodzielności i zaufania do wskazówek rodzica, ryzykując jednak tym, że mimo to postanowi być nieposłuszne i boleśnie odczuje tego skutki?
A w relacji człowiek - Bóg ramiona Ojca są szeroko otwarte w oczekiwaniu na powrót marnotrawnego syna.
Zważ na to ,że pierwsi ludzie nie okazali skruchy przed Bogiem, lecz próbowali oddalić winę od siebie i zwalic ją na kogoś innego.Pierwszym, ktory tego nie uczynił był ich syn Abel.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

