Marlow napisał(a): I w związku z tym?
Od kiedy zdjęcia historyczne wymagają kontekstu?
Pewnie od wtedy, gdy w prawie zapisane jest, że pewnych symboli nie można rozpowszechniać. Po drugie, gość lansuje się poprzez kontrowersyjne treści, więc publikując takie rzeczy świadomie wkracza na krawędź "dozwolonego i zabronionego" zachowania. Tutaj jest strona, za którą wg tego gościa dostał wyrok. Jeśli faktycznie jest to ta strona, to choćby za generalizację z jednym zdjęciem podpada pod kłamstwo historyczne (generalizacja), a trzeba mieć na uwadze to, że jemu nie chodzi o propagowanie wiedzy historycznej, a uprawianie polityki poprzez kontrowersyjne generalizacje na podstawie historycznych treści.
Istnieje różnica pomiędzy przytaczaniem faktów, a czerpaniem politycznych korzyści z publikowania kontrowersyjnych treści.
Bo podpisanie w taki sposób zdjęcia to tak jakby wyciągnąć jakiegoś polskiego szmalcownika i podpisać to "Pakt Polaków z Hitlerem". Czyż nie? Oczywista nieprawda. I dodaj sobie do tego, że ktoś robił by przy tym interes polityczny. Fajnie? Nie bardzo.
Więc na tę chwilę, wygląda mi na to, że koleś jest oportunistą robiącym z siebie ofiarę.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

