Żarłak napisał(a): Mniej więcej takim jak wyobrażenia o 2000 roku z lat 30 ubiegłego wieku. Niby teoretycznie możliwe, ale tak naprawdę odzwierciedlają się w zupełnie inny sposób w naszej rzeczywistości. Taka rzeczywistość paralelna, która nadaje się do ukazywania dystopijnych wizji przestrzegając przed nimi i prowokując do dyskusji, ale daleko leżąca od realnego życia.Cyberpunk ma to do siebie, że w przeciwieństwie do steampunku, nie traktuje o alternatywnej rzeczywistości, obecnej lub przeszłej, ale o przyszłości. To nie alternatywna wersja historii, a hipotezy na temat przyszłości. Jak i zresztą prawie cała literatura SF.
Żarłak napisał(a): a przykład niech posłużą wszechobecne wszczepy mózgoweCo jest z tymi wszczepami nie tak?
Żarłak napisał(a): przykłady hackingu z Neuromancera gdzie osobnik zanurzał się w cyberprzestrzeni żeby coś "zhakować". Jak wiemy, nie jest to konieczne (choć Gibson raczej nie miał prawa o tym wiedzieć)Nie wiem, dlaczego przypuszczasz, że Gibson chciał opisać cywilizację na tym poziomie rozwoju, jaki mamy obecnie. To przyszłość i wizja międzymordzia użytkownika w wirtualnej rzeczywistości wcale nie jest jakimś kontrowersyjnym przewidywaniem, a raczej czymś oczywistym ze względu na dążenie do jak największej efektywności (abstrahując od dokładnych opisów danych przez Gibsona, ale on nie był jakimś wybitnym pisarzem).
"O gustach się nie dyskutuje; a ja twierdzę, że całe życie to kłótnia o gusta." (Nietzsche F.)

