Cytat:Nie 8 tys. zł, a 399 zł. Polski zespół naukowców i lekarzy opatentował arcytanią metodę rozpoznania raka dzięki przeskanowaniu ludzkich genów. To prawdziwa światowa rewolucja, którą powinniśmy się chwalić. Doceniają ją wszyscy, ale...
- Naszym marzeniem jest przebadać każdego Polaka, jednak nie potrafimy tego dobrze opakować i sprzedać. Wciąż za mało osób wie, że coś takiego istnieje. Ministerstwo nic z tym nie robi. Rozmawiamy, ale nie ma efektu - mówi w rozmowie z Business Insider Polska prof. dr hab. med. Krystian Jażdżewski z Centrum Nowych Technologii Uniwersytetu Warszawskiego.
To wystąpienie na pierwszym panelu dot. przyszłości Polski i związanej z nią rewolucji technologicznej na Europejskim Forum Nowych Idei (EFNI) zebrało równie dużo oklasków, co oznak niedowierzania. W Sopocie wystąpił genetyk i endokrynolog prof. Krystian Jażdżewski. O ekspercie zrobiło się głośno kilka miesięcy temu, kiedy dostał nagrodę Polskiej Rady Biznesu im. Jana Wejcherta w kategorii "Wizja i Innowacje".
Samo wystąpienie naukowca na panelu EFNI zaczęło się niewinnie. Profesor opowiadał o zaawansowaniu technologicznym na polskich uniwersytetach, różnicy między podejściem biznesu do nauki w USA, a u nas, po czym przeszedł do mentalności oraz biurokracji instytucji w Polsce, które według niego wciąż blokują rozwój kraju.
Nie nie wiadomo o co chodzi, choć nie chodzi o pieniądze...
- Choć opatentowaliśmy badanie genów pod kątem możliwości zachorowania na raka, które jest dwudziestokrotnie tańsze niż na świecie, w Polsce nie ma efektu. Rozmawiałem z Ministerstwem Zdrowia i oni mówią: Super rzecz robicie, róbcie ją dalej. I tyle. Nic się nie dzieje. Zero pomocy. Nie rozumiem tego - wyjaśniał prof. Jażdżewski. - Jak to? Nie ma żadnej odpowiedzi? Ministerstwo ma pod nosem taką perełkę i nic z tym nie robi? - dopytywali później zaskoczeni paneliści.
Profesor w rozmowie z nami wyjaśniał, że jego zespół, spotykając się z przedstawicielami resortu zdrowia, nie starał się o żadną dotację czy wsparcie samego projektu.
- Pokazaliśmy im nasze możliwości. Chcieliśmy zainteresować ministerstwo, tym, żeby być może dla części najbardziej potrzebujących pacjentów takie badania refundować. Wiedzieliśmy, że jest trudne do osiągnięcia, więc przekonywaliśmy, że mogą puścić jednego tweeta, bądź wpis na Facebooku, że takie coś istnieje i zainteresować tym lekarzy oraz pacjentów. Wiadomo, że takie rzeczy roznoszą się szybko. Nic takiego jednak się nie stało do dzisiaj - tłumaczy.
O finansowe wsparcie naukowcy proszą, ale na stronie internetowej projektu. Do tej pory ich badania wsparło kilkaset osób.
całość
Dlaczego MZ nic z tym nie robi? Co na to NFZ? Dlaczego naukowcy nie spróbowali ubiegać się o dotację? Czy jakakolwiek firma zgłosiła się do nich w tej sprawie? Kiedy w tym kraju takie szanse zaczną być wykorzystywane? To wygląda jak takie rozkładanie rąk czekając, aż pojawi się Deus ex Machina. Śmieszne, smutne i absurdalne.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

