lumberjack napisał(a): Zakładając, że nie będę miał szczęścia, to przy zleceniach w wysokości 3000 miesięcznie 600 stów odchodzi na podatek dochodowy. Z pozostałych 2400 trzeba odpalić 1300 ZUSowi. Zostaje 1100.
Aż tak źle nie jest, bo prawie cały ZUS odliczasz od podatku, więc w efekcie podatku dochodowego nie płacisz. Ale i tak nie zmienia to faktu, że składki są drakońskie, szczególnie jak ktoś nie będzie miał tych trzech tysięcy, tylko na przykład dwa, albi mniej. Tymczasem zarabiający miliony płaci takie same. Zupełnie jakby ktoś chciał wyeliminować z legalmego rynku drobnych geszefciarzy, żeby zrobić więcej miejsca dla grubych ryb.
Był zresztą rok temu pomysł jednolitej daniny państwowej, scalającej podatek z ZUSem tak, żeby płacić tylko rzeczywisty procent od dochodu, ale, jak wszystko co sensowne w PiS, gdzieś się zapodziało.
http://www.polskieradio.pl/42/273/Artyku...sie-zmieni

