nerwica napisał(a): Zapytano pewnego łucznika:
- Jak Ty to robisz, że zawsze trafiasz w środek tarczy?
- Och, to bardzo proste. Najpierw strzelam, a potem rysuję tarczę.
Najpierw czegoś chcę, a potem nazywam to dobrym.
Najpierw czegoś nie chcę a potem nazywam to złym.
ten zarzut może by działał gdyby chodziło o jedną osobę, a nie całe społeczeństwo które dyskutuje gdzie namalować tarczę oraz miliony rozstrzelonych strzał
nerwica napisał(a): Nie licząc oczywiście sytuacji, gdy mam nabyty pod presją społeczną nawyk, by nazywać złym coś, co zostało za złe uznane przez innych ("Bo tak i nie pyskuj, to temat tabu.").
nieudana próba odbijania piłeczki "bo tak"

nerwica napisał(a): A ode mnie pytanko:
Na jakiej podstawie kwestionujecie sukcesją apostolską?
a) Uznajecie, że Kościół bezczelnie kłamie, że katoliccy duchowni mają nieprzerwany ciąg święceń kapłańskich aż do samego Jezusa?
b) Kiedyś skłamał, a dzisiaj nie ma możliwości tego zweryfikowania i wierzy w swoje dawne kłamstwa?
c) Uznajecie, że ma ten nieprzerwany ciąg święceń, ale nic to dla was nie oznacza?
d) Po prostu się nad tą kwestią nie zastanawialiście?
e) Jakaś inna odpowiedź?
W sumie wszystko z powyższych plus "f) ktoś się kiedyś pomylił i poszło dalej". Końcówka c jest istotna, nic to nie oznacza.

