Ale komputery i smartfony posiadają, więc się da. Akurat ich kompetencje kończyłyby się na posiadaniu włączonego urządzenia z dostępem do sieci. No ale jak już wspomniałem, metoda raczej nieprzydatna do czegokolwiek. Udowadnianie za jej pomocą czegokolwiek ma taką samą wartość jak plotkowanie, obmawianie i tym podobne zabiegi. Równie dobrze mogliby kupić zeszyt, uzupełnić dowolną treścią i podpisać "Pamiętnik posła X" i twierdzić, że wszystko co tam napisali to szczera prawda...
Sebastian Flak

