ZaKotem napisał(a):freeman napisał(a): Zsadniczy problem nas, ludzi, polega na tym, że w ocenie moralnej danego czynu nigdy nie dysponujemy wystarczającą ilością danych, by móc mieć pewność, że nasza ocena jest właściwa.Tylko Bóg, dysponujący maksymalną ilością danych, jest w stanie sprawiedliwie ocenić czyny człowieka.Dlatego warto Jemu zaufać podczas dokonywania życiowych wyborów.Dlatego też wierzący, bez zbytniego główkowania, mogą mieć to, czego niewierzący, pomimo intensywnych wysiłków myślowych, nie są w stanie osiągnąć.
Jakiś sens to ma, tylko nasuwa się pytanie, po co Bóg dał człowiekowi tyle rozumu, skoro najlepsze efekty uzyskuje się bez zbytniego główkowania.
A po to chociażby, aby mógł dojść do słusznego wniosku, że nie warto walić głową w mur

Roan Shiran napisał(a): A w przypadku, gdy robię zło dla osiągnięcia dobra, to zło jest zamierzaną i chcianą konsekwencją, a także moim celem?
Jest świadomym (i do tego głupim) wyborem.I tyle.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3

