Oczywiście (moim zdaniem jest to oczywiste) nie można winić PiS-u, władz Czechosłowacji czy Tuska.
Można ich winić za rzeczy, które zrobili - ale nie za to, że ktoś podpalił się w ramach protestu przeciwko ich działaniom.
Każdy, kto się sparzył (a więc chyba każdy w ogóle, bo gros ludzi ma takie doświadczenie za sobą) wie, jakie to jest bolesne. Nieco głębsze i rozleglejsze oparzenia bolą tygodniami, a blizny zostają na lata. Wybór takiego bólu i tak ciężkiej śmierci świadczy o bardzo trudnym stanie psychicznym człowieka - normalną, zdrową reakcją człowieka jest unikanie bólu. I strach przed śmiercią. Jeśli ktoś dobrowolnie na śmierć się decyduje i decyduje się potwornie cierpieć, w dodatku dla idei (a nie np. ratując życie najbliższym), to nie jest w dobrej kondycji psychicznej - delikatnie mówiąc. Polityka, działania PiS-u na przykład, mogłyby być zapalnikiem, ostatnią kroplą, przyczyną bezpośrednią (co nie znaczy, że najważniejszą) - mniemam, że gdyby nie PiS, coś innego mogłoby być zapalnikiem do samobójstwa.
Wyrazy współczucia dla rodziny (jeśli miał rodzinę). Przykro, że człowiek cierpiał i umarł. Nie jest fair jednak wykorzystywać jego śmierć do rozgrywek czy nawet dyskusji politycznych.
Można ich winić za rzeczy, które zrobili - ale nie za to, że ktoś podpalił się w ramach protestu przeciwko ich działaniom.
Każdy, kto się sparzył (a więc chyba każdy w ogóle, bo gros ludzi ma takie doświadczenie za sobą) wie, jakie to jest bolesne. Nieco głębsze i rozleglejsze oparzenia bolą tygodniami, a blizny zostają na lata. Wybór takiego bólu i tak ciężkiej śmierci świadczy o bardzo trudnym stanie psychicznym człowieka - normalną, zdrową reakcją człowieka jest unikanie bólu. I strach przed śmiercią. Jeśli ktoś dobrowolnie na śmierć się decyduje i decyduje się potwornie cierpieć, w dodatku dla idei (a nie np. ratując życie najbliższym), to nie jest w dobrej kondycji psychicznej - delikatnie mówiąc. Polityka, działania PiS-u na przykład, mogłyby być zapalnikiem, ostatnią kroplą, przyczyną bezpośrednią (co nie znaczy, że najważniejszą) - mniemam, że gdyby nie PiS, coś innego mogłoby być zapalnikiem do samobójstwa.
Wyrazy współczucia dla rodziny (jeśli miał rodzinę). Przykro, że człowiek cierpiał i umarł. Nie jest fair jednak wykorzystywać jego śmierć do rozgrywek czy nawet dyskusji politycznych.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

