Sofeicz,
Łazarz,
w Nowym Jorku: samochód wjechał w ludzi na Manhattanie. 8 osób nie żyje, wielu rannych
Tacy ludzie chętnie wykorzystują rozmaite ideologie, by nimi usprawiedliwiać swoją frustrację i nienawiść do świata.
W przypadku drastycznych protestów przyjmujących formę targnięcia się na własne życie należy starannie przyglądać się motywom ich sprawców. A zwłaszcza powodom dla których decydowali się na tak spektakularne akty protestu. O ile wiem, w obu przypadkach wymienionych przez Ciebie, nic nie uzasadniało sięgania po tak drastyczną formę protestu. Frustracja i bezradność tych ludzi wynikała bardziej z ich psychiki, niż z obiektywnych okoliczności. Nawet znaczne patologie urzędnicze w jednej instytucji państwowej, lub samorządowej, nie mogły być powodem sięgania po takie środki protestu.
Zupełnie inna było położenia panów Palacha i Siwca, w Czechosłowacji i Polsce końca lat 60-tych XX wieku. Ich protesty brały się z całkowitej bezradności wobec ogromu niegodziwości ówczesnej polityki tych państw. Nie godząc się z nią, nie mieli żadnego innego sposobu zaprotestowania i zwrócenia na to uwagi współobywateli.
W mojej ocenie dokładnie tak samo było w przypadku pana Piotra. Doskonale Go rozumiem, gdyż mój sprzeciw wobec niegodziwości obecnej polityki, jest tak samo bezproduktywny - możemy do us.... śmierci wychodzić na ulice i place, a tamci będą robili swoje, nie licząc się z krajową i zagraniczną opinią.
Dzieje się tak, gdyż większość społeczeństwa jest obojętna na bezprawny demontaż systemu demokratycznego w Polsce, uważając, że to ich nie dotyczy. Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że większość Niemców obojętnie, albo nawet z akceptacją przyglądała się instalowaniu nazistowskiej dyktatury i trwała w tym stanie przez dziesięć lat. a niektórzy, nawet w 1945 jeszcze wierzyli w zbawczą moc Adolfa.
W latach 30-tych byli w Niemczech ludzie zdający sobie sprawę z faktu, że Hitler jak sprawny szczurołap wiedzie otumaniony naród w kierunku przepaści i przeciwko temu protestowali, ale ich głos nie przebijała się do świadomości społecznej. To był moment usprawiedliwiający protest w skrajnej formie, także przez samospalenie i gdyby wówczas do niego doszło, dziś ocenialibyśmy go ze zrozumieniem.
Uważam, że przy wszystkich różnicach pomiędzy III Rzeszą a Polską kaczyńską znajdujemy się w podobnym położeniu, co Niemcy na pocz. lat 30-tych i należy uważnie słuchać głosów ostrzegających nas przed konsekwencjami.
Cytat:Dlatego taka forma pisania Jego nazwiska mnie raziła. A nie mogłem, gdyż nie znałem nazwiska pana Piotra.Cytat: napisał(a):Ex
... Pan Piotr S.(żałuję że nie mogę podać Jego pełnego nazwiska)...
Dlaczego nie możesz?
W końcu nie jest o nic oskarżony i sam chciał nagłośnienia swego czynu więc nie rozumiem tej zasłony dymnej.
Łazarz,
Cytat:Exeter: Czyli nie było żadnego powodu, dla którego ci panowie podpalili się pod siedzibą Tuska i chcieli mu zostawić listy?Zacznijmy od tego, że świat pełen jest frustratów, a nawet ludzi z zaburzoną psychiką, gotowych do popełnienia szokujących nas czynów. Daleko nie szukając dzisiejsze media doniosły o kolejnym:
Andrzej Ż. obwiniał premiera za swoją sytuację. Ponadto podobno odkrył w urzędzie, w którym pracował pewne nieprawidłowości, czym bezskutecznie próbował zainteresować władzę. Być może został zwolniony właśnie za wychylanie się, a to zwolnienie właśnie złamało mu życiorys.
Co do Andrzeja Filipiaka, nie znalazłem (szukając na szybko) informacji o powodach jego czynu, poza tym, że na pewno nie zrobił tego z biedy. Przypominam, że lekarzom nie udało się go odratować.
w Nowym Jorku: samochód wjechał w ludzi na Manhattanie. 8 osób nie żyje, wielu rannych
Tacy ludzie chętnie wykorzystują rozmaite ideologie, by nimi usprawiedliwiać swoją frustrację i nienawiść do świata.
W przypadku drastycznych protestów przyjmujących formę targnięcia się na własne życie należy starannie przyglądać się motywom ich sprawców. A zwłaszcza powodom dla których decydowali się na tak spektakularne akty protestu. O ile wiem, w obu przypadkach wymienionych przez Ciebie, nic nie uzasadniało sięgania po tak drastyczną formę protestu. Frustracja i bezradność tych ludzi wynikała bardziej z ich psychiki, niż z obiektywnych okoliczności. Nawet znaczne patologie urzędnicze w jednej instytucji państwowej, lub samorządowej, nie mogły być powodem sięgania po takie środki protestu.
Zupełnie inna było położenia panów Palacha i Siwca, w Czechosłowacji i Polsce końca lat 60-tych XX wieku. Ich protesty brały się z całkowitej bezradności wobec ogromu niegodziwości ówczesnej polityki tych państw. Nie godząc się z nią, nie mieli żadnego innego sposobu zaprotestowania i zwrócenia na to uwagi współobywateli.
W mojej ocenie dokładnie tak samo było w przypadku pana Piotra. Doskonale Go rozumiem, gdyż mój sprzeciw wobec niegodziwości obecnej polityki, jest tak samo bezproduktywny - możemy do us.... śmierci wychodzić na ulice i place, a tamci będą robili swoje, nie licząc się z krajową i zagraniczną opinią.
Dzieje się tak, gdyż większość społeczeństwa jest obojętna na bezprawny demontaż systemu demokratycznego w Polsce, uważając, że to ich nie dotyczy. Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że większość Niemców obojętnie, albo nawet z akceptacją przyglądała się instalowaniu nazistowskiej dyktatury i trwała w tym stanie przez dziesięć lat. a niektórzy, nawet w 1945 jeszcze wierzyli w zbawczą moc Adolfa.
W latach 30-tych byli w Niemczech ludzie zdający sobie sprawę z faktu, że Hitler jak sprawny szczurołap wiedzie otumaniony naród w kierunku przepaści i przeciwko temu protestowali, ale ich głos nie przebijała się do świadomości społecznej. To był moment usprawiedliwiający protest w skrajnej formie, także przez samospalenie i gdyby wówczas do niego doszło, dziś ocenialibyśmy go ze zrozumieniem.
Uważam, że przy wszystkich różnicach pomiędzy III Rzeszą a Polską kaczyńską znajdujemy się w podobnym położeniu, co Niemcy na pocz. lat 30-tych i należy uważnie słuchać głosów ostrzegających nas przed konsekwencjami.

