Exeter
W takim razie nie różnili się od ostatniego samospaleńca, który miał zdiagnozowaną depresję. Poza tym łamanie konstytucji czy niszczenie demokracji również nie są uzasadnieniem dla takiego protestu - konstytucja łamana jest codziennie (ot chociażby zapisana jest w niej bezpłatność służby zdrowia - wbrew temu nieżyciowemu przepisowi funkcjonują składki na NFZ), przypuszczam, że każdemu rządowi zdarzało się ją naginać i nikt szczególnie nie zwraca na to uwagi. Natomiast łamanie demokracji to nic nie znaczący slogan.
Przypuszczam, że jednak jakieś mieli.
Problem w tym, że w ocenie tych, przeciwko którym Piotr S (a właściwie to jak miał na nazwisko?) protestował i ich zwolenników tak samo było w przypadku dwóch Andrzejów, co się podpalili w proteście przeciwko Tuskowi. Natomiast ich zdaniem to Piotr S byłby jakimś frustratem i wariatem. Nie ma żadnego powodu, dla którego ty sądzisz odwrotnie, poza tym, że to ci akurat pasuje do ideologii.
A ty myślałeś, że co - wyjdziecie sobie podemonstrować, a pisiory zaczną zachowywać się jak Platforma? Może jeszcze zliberalizują prawo aborcyjne, bo jakieś Czarne Marsze? A może w ogóle ustąpią z urzędów i ogłoszą przyspieszone wybory (przy czym musieliby zrezygnować z uczestnictwa w nich, bo jeśli wierzyć sondażom, chyba by je wygrali)? No sorry, ale to tak nie działa. PiS ma w parlamencie samodzielną większość, i trzeba być naprawdę nawiedzonym, żeby myśleć, że sytuację w kraju zmieni cokolwiek innego, niż wygrane przez opozycję terminowe wybory. Może się niemiłościwie nam panująca władza ugiąć w paru sprawach, jeśli zauważą, że jeśli tego nie zrobią, to może im to przynieść spadek poparcia (przykładem odroczona reforma sądownictwa) ale cudów nie będzie. Tak właśnie działa demokracja.
Po pierwsze, większość społeczeństwa nieszczególnie rozumie, w czym problem, rozumie za to, że obecna władza dała im 500+. Po drugie, proszę wskazać, w jaki sposób działania PiS dotyczą przeciętnego człowieka.
Wow, prawo Godwina działa naprawdę szybko. Przypominam, że byli tacy, co Tuska porównywali do Hitlera ("bo nawet za Hitlera nie było tak wysokich podatków"). Twoje gadanie ma dokładnie taką samą wartość.
No widzisz, za Hitlera nikt się nie podpalił, za Szydło podpalił się jeden gostek, a za Tuska dwóch. A co z tego wynika? A Gucio.
Tak? Kaczyński był jedyną alternatywą wobec opanowania Polski przez komunistów? Nie, położenie nie jest ani trochę podobne. Naprawdę, nie używaj tego porównania - w ten sposób tylko dyskredytujesz swoją opinię o rządzie PiSu.
Skupmy się na faktach. Dwóch ludzi podpaliło się parę lat temu w proteście przeciwko poprzedniemu rządowi i jego działaniom. Jeden człowiek podpalił się niedawno w proteście przeciw obecnemu rządowi i jego działaniom. Dlaczego zdaniem exetera można dopatrywać się odpowiedzialności obecnego rządu za niedawną tragedię, ale odpowiedzialności poprzedniego rządu za dwa poprzednie samopodpalenia dopatrywać się nie można?
Cytat:W przypadku drastycznych protestów przyjmujących formę targnięcia się na własne życie należy starannie przyglądać się motywom ich sprawców. A zwłaszcza powodom dla których decydowali się na tak spektakularne akty protestu. O ile wiem, w obu przypadkach wymienionych przez Ciebie, nic nie uzasadniało sięgania po tak drastyczną formę protestu. Frustracja i bezradność tych ludzi wynikała bardziej z ich psychiki, niż z obiektywnych okoliczności. Nawet znaczne patologie urzędnicze w jednej instytucji państwowej, lub samorządowej, nie mogły być powodem sięgania po takie środki protestu.
W takim razie nie różnili się od ostatniego samospaleńca, który miał zdiagnozowaną depresję. Poza tym łamanie konstytucji czy niszczenie demokracji również nie są uzasadnieniem dla takiego protestu - konstytucja łamana jest codziennie (ot chociażby zapisana jest w niej bezpłatność służby zdrowia - wbrew temu nieżyciowemu przepisowi funkcjonują składki na NFZ), przypuszczam, że każdemu rządowi zdarzało się ją naginać i nikt szczególnie nie zwraca na to uwagi. Natomiast łamanie demokracji to nic nie znaczący slogan.
Cytat:Zupełnie inna było położenia panów Palacha i Siwca, w Czechosłowacji i Polsce końca lat 60-tych XX wieku. Ich protesty brały się z całkowitej bezradności wobec ogromu niegodziwości ówczesnej polityki tych państw. Nie godząc się z nią, nie mieli żadnego innego sposobu zaprotestowania i zwrócenia na to uwagi współobywateli.
Przypuszczam, że jednak jakieś mieli.
Cytat:W mojej ocenie dokładnie tak samo było w przypadku pana Piotra.
Problem w tym, że w ocenie tych, przeciwko którym Piotr S (a właściwie to jak miał na nazwisko?) protestował i ich zwolenników tak samo było w przypadku dwóch Andrzejów, co się podpalili w proteście przeciwko Tuskowi. Natomiast ich zdaniem to Piotr S byłby jakimś frustratem i wariatem. Nie ma żadnego powodu, dla którego ty sądzisz odwrotnie, poza tym, że to ci akurat pasuje do ideologii.
Cytat:Doskonale Go rozumiem, gdyż mój sprzeciw wobec niegodziwości obecnej polityki, jest tak samo bezproduktywny - możemy do us.... śmierci wychodzić na ulice i place, a tamci będą robili swoje, nie licząc się z krajową i zagraniczną opinią.
A ty myślałeś, że co - wyjdziecie sobie podemonstrować, a pisiory zaczną zachowywać się jak Platforma? Może jeszcze zliberalizują prawo aborcyjne, bo jakieś Czarne Marsze? A może w ogóle ustąpią z urzędów i ogłoszą przyspieszone wybory (przy czym musieliby zrezygnować z uczestnictwa w nich, bo jeśli wierzyć sondażom, chyba by je wygrali)? No sorry, ale to tak nie działa. PiS ma w parlamencie samodzielną większość, i trzeba być naprawdę nawiedzonym, żeby myśleć, że sytuację w kraju zmieni cokolwiek innego, niż wygrane przez opozycję terminowe wybory. Może się niemiłościwie nam panująca władza ugiąć w paru sprawach, jeśli zauważą, że jeśli tego nie zrobią, to może im to przynieść spadek poparcia (przykładem odroczona reforma sądownictwa) ale cudów nie będzie. Tak właśnie działa demokracja.
Cytat:Dzieje się tak, gdyż większość społeczeństwa jest obojętna na bezprawny demontaż systemu demokratycznego w Polsce, uważając, że to ich nie dotyczy.
Po pierwsze, większość społeczeństwa nieszczególnie rozumie, w czym problem, rozumie za to, że obecna władza dała im 500+. Po drugie, proszę wskazać, w jaki sposób działania PiS dotyczą przeciętnego człowieka.
Cytat:Chciałem zwrócić uwagę na fakt, że większość Niemców obojętnie, albo nawet z akceptacją przyglądała się instalowaniu nazistowskiej dyktatury i trwała w tym stanie przez dziesięć lat. a niektórzy, nawet w 1945 jeszcze wierzyli w zbawczą moc Adolfa.
Wow, prawo Godwina działa naprawdę szybko. Przypominam, że byli tacy, co Tuska porównywali do Hitlera ("bo nawet za Hitlera nie było tak wysokich podatków"). Twoje gadanie ma dokładnie taką samą wartość.
Cytat:W latach 30-tych byli w Niemczech ludzie zdający sobie sprawę z faktu, że Hitler jak sprawny szczurołap wiedzie otumaniony naród w kierunku przepaści i przeciwko temu protestowali, ale ich głos nie przebijała się do świadomości społecznej. To był moment usprawiedliwiający protest w skrajnej formie, także przez samospalenie i gdyby wówczas do niego doszło, dziś ocenialibyśmy go ze zrozumieniem.
No widzisz, za Hitlera nikt się nie podpalił, za Szydło podpalił się jeden gostek, a za Tuska dwóch. A co z tego wynika? A Gucio.
Cytat:Uważam, że przy wszystkich różnicach pomiędzy III Rzeszą a Polską kaczyńską znajdujemy się w podobnym położeniu, co Niemcy na pocz. lat 30-tych i należy uważnie słuchać głosów ostrzegających nas przed konsekwencjami.
Tak? Kaczyński był jedyną alternatywą wobec opanowania Polski przez komunistów? Nie, położenie nie jest ani trochę podobne. Naprawdę, nie używaj tego porównania - w ten sposób tylko dyskredytujesz swoją opinię o rządzie PiSu.
Skupmy się na faktach. Dwóch ludzi podpaliło się parę lat temu w proteście przeciwko poprzedniemu rządowi i jego działaniom. Jeden człowiek podpalił się niedawno w proteście przeciw obecnemu rządowi i jego działaniom. Dlaczego zdaniem exetera można dopatrywać się odpowiedzialności obecnego rządu za niedawną tragedię, ale odpowiedzialności poprzedniego rządu za dwa poprzednie samopodpalenia dopatrywać się nie można?
