lumberjack,
nie zwalam na moderatorów wyłącznej odpowiedzialności za utrzymanie wysokiego poziomu dyskusji. Doskonale rozumiem, że zależy on przede wszystkim od postawy zwykłych userów. Pozwalam sobie zawracać Wam głowę tym zagadnieniem, gdyż mam wieloletnie doświadczenie pisania na różnych forach, ze szczególnym uwzględnieniem Ateisty, które to forum traktowałem jako macierzyste. Z mojego doświadczenia wynika, iż warunkiem dobrego samopoczucia a co za tym idzie chęci otwierania się i zaangażowania w dyskusję jest zaufanie do partnera po drugiej stronie monitora. Dostrzegania wartości w poglądach odmiennych od własnych i chęć ich poznania. Tego starałem się trzymać, a choćby Socjo może potwierdzić, że mój styl pisania był doceniany i traktowany jako wzór grzeczności i szacunku wobec partnera w dyskusji.
Coś się na forach zmieniło wraz z pojawieniem się w sferze publicznej partii Kaczyńskich. Za głębokim podziałem w społeczeństwie poszły podziały w sieci przeobrażające się z czasem w otwartą wojnę. Jednym z jej skutków było zwalczanie osób prezentujących odmienne poglądy, często przyjmujące postać zorganizowanej nagonki. Ja także stałem się jej celem i choć nigdy się na to nie skarżyłem i nie składałem wniosków do moderacji, z coraz mniejszym zaangażowaniem śledziłem forumową dyskusję. Jednocześnie było mi wstyd, gdyż wielu znajomych wiedziało o mojej aktywności w sieci i ciężko mi było im wytłumaczyć, z czego się bierze czerwony kolor przy moim forumowym nicku. Robiłem z tym co mogłem, ale jak się okazywało, niewiele to dawało i gdyby nie wsparcie kilkorga userów, którym jestem głęboko wdzięczny, już dawno zrezygnowałbym z pisania i odszedł jako forumowy rekordzista in minus. Można powiedzieć, że to był tylko mój problem i machnąć ręką, ale bez fałszywej skromności uważam, że coś do tego forum wniosłem i jest ono w jakieś mierze także moim dziełem, oraz, że na ogół miałem coś ciekawego do powiedzenia. Jeśli będą szykanowani userzy podobni mnie, to straci całe forum. Co świetnie widać na przykładzie Katolik.pl z którego odeszli, lub wyrzucono, wszystkich wartościowych userów. A moderatorzy tamtego forum nie mając z kim pogadać udzielają się pod innymi nickami na Ateiście.
Naszym wspólnym obowiązkiem jest do takiej sytuacji nie dopuścić.
Napisawszy powyższe przepraszam za swoje zachowanie, uznając, że posunąłem się za daleko. Przepraszam zwłaszcza kolegę Łazarza za słowa które nie powinny były paść.
Ps. proszę moderację o usunięcie postu w którym się one znalazły.
nie zwalam na moderatorów wyłącznej odpowiedzialności za utrzymanie wysokiego poziomu dyskusji. Doskonale rozumiem, że zależy on przede wszystkim od postawy zwykłych userów. Pozwalam sobie zawracać Wam głowę tym zagadnieniem, gdyż mam wieloletnie doświadczenie pisania na różnych forach, ze szczególnym uwzględnieniem Ateisty, które to forum traktowałem jako macierzyste. Z mojego doświadczenia wynika, iż warunkiem dobrego samopoczucia a co za tym idzie chęci otwierania się i zaangażowania w dyskusję jest zaufanie do partnera po drugiej stronie monitora. Dostrzegania wartości w poglądach odmiennych od własnych i chęć ich poznania. Tego starałem się trzymać, a choćby Socjo może potwierdzić, że mój styl pisania był doceniany i traktowany jako wzór grzeczności i szacunku wobec partnera w dyskusji.
Coś się na forach zmieniło wraz z pojawieniem się w sferze publicznej partii Kaczyńskich. Za głębokim podziałem w społeczeństwie poszły podziały w sieci przeobrażające się z czasem w otwartą wojnę. Jednym z jej skutków było zwalczanie osób prezentujących odmienne poglądy, często przyjmujące postać zorganizowanej nagonki. Ja także stałem się jej celem i choć nigdy się na to nie skarżyłem i nie składałem wniosków do moderacji, z coraz mniejszym zaangażowaniem śledziłem forumową dyskusję. Jednocześnie było mi wstyd, gdyż wielu znajomych wiedziało o mojej aktywności w sieci i ciężko mi było im wytłumaczyć, z czego się bierze czerwony kolor przy moim forumowym nicku. Robiłem z tym co mogłem, ale jak się okazywało, niewiele to dawało i gdyby nie wsparcie kilkorga userów, którym jestem głęboko wdzięczny, już dawno zrezygnowałbym z pisania i odszedł jako forumowy rekordzista in minus. Można powiedzieć, że to był tylko mój problem i machnąć ręką, ale bez fałszywej skromności uważam, że coś do tego forum wniosłem i jest ono w jakieś mierze także moim dziełem, oraz, że na ogół miałem coś ciekawego do powiedzenia. Jeśli będą szykanowani userzy podobni mnie, to straci całe forum. Co świetnie widać na przykładzie Katolik.pl z którego odeszli, lub wyrzucono, wszystkich wartościowych userów. A moderatorzy tamtego forum nie mając z kim pogadać udzielają się pod innymi nickami na Ateiście.
Naszym wspólnym obowiązkiem jest do takiej sytuacji nie dopuścić.
Napisawszy powyższe przepraszam za swoje zachowanie, uznając, że posunąłem się za daleko. Przepraszam zwłaszcza kolegę Łazarza za słowa które nie powinny były paść.
Ps. proszę moderację o usunięcie postu w którym się one znalazły.

