Nerwica
Strategia na zminimalizowanie??
Dam Ci czwarte, skuteczne rozwiązanie.
Piekło to synonim Gehenny, a Gehenna to miejsce oddalone od Jerozolimy jakieś 2 kilometry. Było to wysypisko śmieci i miejsce gdzie wyrzucano zwłoki ludzi, którymi nikt się nie interesował - bezdomni, ofiary epidemii, bezbożnicy (ateiści) i takie tam. Palono tam ogień ze względów higieniczno-sanitarnych, ogień który nigdy nie gasł (Mt 9,43-48):
"...gdzie czerw nie umiera, a ogień nie jest gaszony"
i tyle o piekle. W tłumaczeniu Biblli Tysiąclecia w NT użyto określenia "piekło" jako symbolicznego miejsca odrzucenia, w innych tłumaczeniach jest "Gehenna", ale z piekłem jakiego się boisz i obrazu tego piekła jaki włożono Ci do głowy - nic nie ma wspólnego. Nie trafisz do piekła, bo to konkretne miejsce w Azji, a trafisz do Szeolu, jak wszyscy inni. Nie martw się więc o to, bo nie trafisz tam.
Strategia na zminimalizowanie??
Dam Ci czwarte, skuteczne rozwiązanie.
Piekło to synonim Gehenny, a Gehenna to miejsce oddalone od Jerozolimy jakieś 2 kilometry. Było to wysypisko śmieci i miejsce gdzie wyrzucano zwłoki ludzi, którymi nikt się nie interesował - bezdomni, ofiary epidemii, bezbożnicy (ateiści) i takie tam. Palono tam ogień ze względów higieniczno-sanitarnych, ogień który nigdy nie gasł (Mt 9,43-48):
"...gdzie czerw nie umiera, a ogień nie jest gaszony"
i tyle o piekle. W tłumaczeniu Biblli Tysiąclecia w NT użyto określenia "piekło" jako symbolicznego miejsca odrzucenia, w innych tłumaczeniach jest "Gehenna", ale z piekłem jakiego się boisz i obrazu tego piekła jaki włożono Ci do głowy - nic nie ma wspólnego. Nie trafisz do piekła, bo to konkretne miejsce w Azji, a trafisz do Szeolu, jak wszyscy inni. Nie martw się więc o to, bo nie trafisz tam.

