Dla kleru za to istnieje wystarczająca pomoc, bo miłosierne księdze i zakonnice załatwiły sobie dla siebie stałe miesięczne pensje z budżetu państwa. A księdze i zakonnice za te pieniądze z budżetu wykonują wysoko wykwalifikowaną pracę klepania mszy z ambony a zakonnice stania na nogach w markecie z wózkiem i żebrania o ryż i cukier dla osób w niedoli, może także takich z kwalifikacjami po wyższych studiach technicznych i z sensownym doświadczeniem zawodowym dla których w MOPSie zostało tylko 50+ lub potem 100+ miesięcznie bo wszystko zabrały służące Jezusowi księdze i zakonnice, które na dodatek są razem w dużej grupie kościelnej, a razem wiadomo, że łatwiej przeżyć niż osobie samotnej praktycznie bez rodziny.
No i teraz od pewnego czasu okazało się, że w budżecie państwa są jeszcze pieniążki oprócz pieniążków na pensje dla księdzów i zakonnic, są pieniążki dla 3,5,10 pyszczków/niemowlaczków dla każdej infantylnej mamy, która musi przeżyć dużo radości wkładając do dużej ilości pyszczków buteleczki z mleczkiem.
Niemowlaczki są bezbronne a infantylne mamy podkładają je celowo pod nos schorowanej rencistce w marketach gdzie robi zakupy, pod nosem rencistki drażnią nerwy rencistce poprawiając niemowlaczkom kołderkę i gładząc niemowlaczki po pyszczkach. Schorowana samotna rencistką nie jest bezbronna, bo przecież może szefów którzy zwolnili ją z pracy postraszyć pistoletem na wodę i czekać aż szefowie wezwą karetkę żeby odwieźli ją do psychiatryka lub policję żeby odwieźli ją do więzienia.
Osoba bez pracy i bez rodziny po pewnym czasie w złym stanie zdrowia z powodu głodu nie jest także bezbronna wobec pracownic MOPSu, po przecież może je pociągnąć za najedzone ucho sygnalizując w inny jeszcze sposób niż słowami pilną potrzebę otrzymania więcej pieniążków niż 100+ miesięcznie no i oczywiście musi się przygotować na to, że pracownice MOPSu wezwą w tej sytuacji karetkę żeby tę osobę odwieźć do psychiatryka, bo przecież podopieczna MOPSu po wyższych studiach technicznych nie może dotykać najedzonego ucha panny MOPSowej po szkole liceum.
No i teraz od pewnego czasu okazało się, że w budżecie państwa są jeszcze pieniążki oprócz pieniążków na pensje dla księdzów i zakonnic, są pieniążki dla 3,5,10 pyszczków/niemowlaczków dla każdej infantylnej mamy, która musi przeżyć dużo radości wkładając do dużej ilości pyszczków buteleczki z mleczkiem.
Niemowlaczki są bezbronne a infantylne mamy podkładają je celowo pod nos schorowanej rencistce w marketach gdzie robi zakupy, pod nosem rencistki drażnią nerwy rencistce poprawiając niemowlaczkom kołderkę i gładząc niemowlaczki po pyszczkach. Schorowana samotna rencistką nie jest bezbronna, bo przecież może szefów którzy zwolnili ją z pracy postraszyć pistoletem na wodę i czekać aż szefowie wezwą karetkę żeby odwieźli ją do psychiatryka lub policję żeby odwieźli ją do więzienia.
Osoba bez pracy i bez rodziny po pewnym czasie w złym stanie zdrowia z powodu głodu nie jest także bezbronna wobec pracownic MOPSu, po przecież może je pociągnąć za najedzone ucho sygnalizując w inny jeszcze sposób niż słowami pilną potrzebę otrzymania więcej pieniążków niż 100+ miesięcznie no i oczywiście musi się przygotować na to, że pracownice MOPSu wezwą w tej sytuacji karetkę żeby tę osobę odwieźć do psychiatryka, bo przecież podopieczna MOPSu po wyższych studiach technicznych nie może dotykać najedzonego ucha panny MOPSowej po szkole liceum.

