Ale istnienie boga-stwórcy objawiającego zasady etyczne, problemu obiektywnego systemu moralnego ne rozwiązuje. To nadal jest subiektywny system, tyle że bardzo wysokiej instancji.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

