lumberjack napisał(a):Quinque napisał(a): Cóż za brednie. Jeżeli uznany ze prawa moralne pochodzą od stwórcy wtedy mamy obiektywny punkt odniesienia.
Chuja masz, a nie obiektywny punkt. Jahwe w Starym Testamencie kazał napierdalać w gejów kamieniami, a w NT masz już o wiele bardziej empatycznego i miłosiernego Boga, który nawet wrogów każe miłować i im wybaczać.
100 r. p.n.e. - obrzezanie jest słuszne, to mus.
100 r. n. e. - już nie trzeba se ciąć siucha, można być dobrym człowiekiem bez tego.
Czysty obiektywizm. Stałość poglądów godna podziwu.
Quinque napisał(a): Oczywiście ktoś mogły stwierdzić "w jakiejś tam religi bożek mówi "macie mordować" i dlatego taka religia jest fałszywa a bożek w porównaniu z prawdziwym Bogiem(Jahwe-sensei) jest fałyszywy
Twój prawdziwy Bóg każe robić raz tak a raz srak. Jak to jest obiektywny, pewny, niepodważalny punkt odniesienia, to ja już wolę Ridża z Mody na Sukces.
"Chuja masz" to mocny argument. To już nie mój problem że nie znasz czasów w jakich tamci ludzie zyli(Oczywiście tak samo jak Dawkins manipulujesz). Oczywiście wielokrotnie było to wyjaśniane setki razy. Oczywiście nie rozumiesz zdania "obiektywny punkt odniesienia". Ale oczywiście, jak już wspomniałem to nie mój problem
